62. Gdzie Lender???

1.8K 95 15
                                    

*Leondre*

Graliśmy z chłopakami w kosza na w-fie, ale przerwał nam Austin z tego co kojarzę to chodzi ze mną na niektóre lekcje.

-Gdzie Leondre??!- zaczął krzyczeć i szukać mnie.

-Tutaj o co chodzi Austin?- wszyscy obserwowali i słychali co się dzieje.

-Alex to twoja dziewczyna co nie?- spytał zdyszany.

A w tle słyszałem komentarze typu,"uuu niezła z niej laska" albo "a to sobie ją przygarnął" miałem zamiar wyrzucić tego gościa przez okno, ale z 10 piętra..

-Tak, a coś się stało?- dopytywałem coraz bardziej się martwiąc.

-Zemdlała na lekcji i podobno ty jesteś jej chłopakiem więc miałem cię powiadomić.

-Dobra chłopaki ja już nie gram do później- szybko wziąłem swoje rzeczy i szedłem w stronę szatni jeszcze pytając o szczegóły Austina.

-Jakieś 10minut temu zabrała ją karetka- odpowiedział mi.

-Okej to dzięki za info- przebrałem się i odrazu pojechałem do szpitala.

Już wiem jaki to szpital, bo przecież kilka razy tam byłem. Ciekawe co jej się stało, może to przez tą starą kanapkę... Albo nie wiem....

*Alex*

Obudziłam się w znanym mi już miejscu czyli szpital, ugh nienawidzę tu być i odrazu połączyli mi kroplówkę fajnie mam....

-Hej córcia przyjechałem jak najszybciej mogłem- usiadł obok łóżka- co się stało?

-Sama nie wiem, a nie rozmawiałeś z lekarzem?- pokiwał głową na nie, a po chwili na salę wszedł lekarz- to teraz masz okazję.

-Proszę Pana jest bardzo poważnie...

Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz