Gdy Hermiona wedle polecenia nauczyciela zabrała Harley, by oprowadzić ją po szkole i wprowadzić do słynnej Wieży Gryffindoru, która miała być od teraz jej nowym domem. Miała nosić krawaty i szaty w barwie złota i soczystej czerwieni rubinów. Jej nowe barwy. Minerva przestała się uśmiechać, gdy drzwi zamknęły się za dziewczętami.
- Biedna dziewczyna - rzekła pani profesor. - Czy powinniśmy to robić?
- Wedle woli Zakonu - przypomniała Hilde. - Im bliżej nas, tym lepiej. Śmierciożercy będą chcieli ją dopaść, nie zrezygnują tak łatwo.
- Przepraszam, że tak wchodzę w słowo, ale próbuje zrozumieć, czemu ta dziewczyna jest tak ważna dla Śmierciożerców? - dociekał, zaintrygowany Slughorne.
- Dziewczyna nie jest dla nich ważna - odezwał się Snape. - Ważne jest to, co ona wie - wyjaśnił.
- A co ona takiego wie? - rozejrzał się po twarzach pozostałych. - Hm?
- Czy to nieoczywiste? - parsknął sarkastycznie nauczyciel eliksirów. - To, co wydarzyło się tamtej nocy.
- A co się wydarzyło? Przecież to było morderstwo z włamaniem.
- Tego chcemy się właśnie dowiedzieć. Severusie, Horacy, proszę... - podjął Dumbledore. - Chcemy dowiedzieć się, co dokładnie wydarzyło się w dworze Meyling. Gdy Aurorzy się tam pojawili, zostały znalezione pięć ciał: tylko Alice przeżyła. Dwoje Śmierciożerców i siostry Alice leżeli bez ducha. Co się tam wydarzyło? Czego tam szukali? Sprzymierzeńców czy... - Albus wyjrzał przez okno - czegoś innego.
*****
Harley nie czuła wdzięczności wobec panny Granger za oprowadzenie po większości budynku szkoły, gdyż brakło czasu, bo nie zdążyłyby na kolację. Głównie dlatego, że nie robiła tego z uprzejmości, a ze zwykłego polecenia. Nawiązywanie przyjaźni nie miało sensu. Mimo zapewnień na pewno prędzej czy później zostałaby przeniesiona. Kto wie? Może następnym razem wyślą ją do Durmstrangu, gdzie będzie udawała chłopaka?
Nim udały się na kolację, Hermiona pokazała najważniejszy punkt podczas zwiedzania: wieżę Gryffindoru. Gruba dama uśmiechnęła się wesoło na widok nowej Gryfonki. Skinęła głową i na hasło wypowiedziane przez Hermionę, otworzyła przejście za swoim portretem. Dziewczyna pokazała Harley sypialnie. Nim ta zdążyła się rozgościć, musiała wyjść na kolację, choć szczerze nie była wcale głodna.
Za namową swej przewodniczki usiadła obok niej przy stole. Wszędzie było pełno jedzenia, aż ślinka ciekła. Może jednak połasiłaby się na jedną porcję. Lub dwie. Dumbledore wstał od stołu i podszedł do złotego stojaka na książkę, a przynajmniej tak to wyglądało, w kształcie sowy. Rozejrzał się po sali, odchrząknął i zaczął mówić:
- Jak wiecie za nami pracowity pierwszy semestr. Jednak to nie pora, by spocząć na laurach. Wciąż trzeba ciężko pracować, byście zdali SUM-y i OWUTEM-y. W tym semestrze nastąpi jedna zmiana wśród nauczycieli. Profesor Horacy Slughorn - Wywołany profesor wstał ze swojego miejsca, by się przywitać i pokazać, po czym usiadł. - przejmie połowę obowiązków profesora Severusa Snape'a.
Wśród uczniów rozległy się głośne owacje. Najwyraźniej większość ucieszyła się, że będzie mniej lekcji z Nietoperzem, postrachem Hogwartu. Ruchem ręki dyrektor uciszył uczniów.
- Jak już mówiłem... Wśród waszych kolegów i koleżanek również nastąpiły zmiany. Uczennica Lisa Roskowsky z Hufflepufu opuściła nas. Podobnie z Alanem Fewettem, który przez złamanie zasad szkoły i narażenie siebie na niebezpieczeństwo, wylądował w szpitalu św. Munga, gdzie otrzymał stosowną opiekę. Dość już złych wiadomości - zadecydował. - W tym semestrze do domu Gryffindoru dołączyła Harley Benson, która przeszła ze szkoły Beauxbatons. Witamy cię, Harley. Zacznijmy ucztę.
CZYTASZ
Avada Kedavra ✔
FanfictionTRWA POPRAWA BŁĘDÓW TRYLOGIA ZAKLĘĆ NIEWYBACZALNYCH - 1 tom ,,Gdy jedno zaklęcie odbierze ci wszystko, to jedno zaklęcie może ocalić ci życie''. Rodzina Manson, którą niegdyś łączyły bliskie relacje z rodem Blacków i Malfoy'ów pewnej nocy zos...