I w drzwiach ujrzałam moją kuzynkę Justynę. Szczerze nienawidziłam jej. Jest chorą psychicznie bambino. Byłam zdziwiona że przyjechała. Musiała być okazja. No mi samej by mi się nie chciało jechać z Polski do Los Angeles.
- Hej Justyna - podeszłam do dziewczyny i ją przytuliłam- na ile przyjechałaś?
- Hej Luiza na trzy tygodnie- uśmiechnęłam się lekko i już miałam odchodzić gdyby nie moja mama
-Luiza proszę zaprowadź Justynę do pokoju
-Dobrze- powiedziałam z wymuszonym uśmiechem - Just chodź - skierowałam się na górne piętro domu.Dziewczyna udała się za mną. Byłyśmy już w jej tymczasowym pokoju. - Proszę Justyna oto jest twój pokój jeśli będziesz czegoś potrzebowała to wiesz gdzie jest mój pokój
- Tak - Okej ja idę się położyć bo mnie trochę głowa boli - Dobrze Wyszłam od tej koszmarnej dziewczyny i skierowałam się w stron swojego pokoju. Wzięłam do ręki telefon i weszłam na Rzepka
Leoishappy: Hej misia
Luizkaxx: Hej Leoś
Leoishappy: Co tam
Luizkaxx: A nuda
Leoishappy: Ok i coś może mi ciekawego powiesz
Luizkaxx: Przyjechała moja znienawidzona kuzynka i zostaje na jakieś trzy tygodnie
Leoishappy: Czemu znienawidzona?
Luizkaxx: Bo kiedyś ośmieszyła mnie na jakieś uroczystości rodzinnej
Leoishappy: Uuu przykre ale nasze spotkanie jutro jest aktualne
![](https://img.wattpad.com/cover/107347205-288-k986531.jpg)
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanfictionPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.