Domek domek domek
Hi hi koniec szkoły na ten tydzień.
Wbiegłam do domu i rzuciłam plecak w pierwszy lepszy kąt.
Położyłam się na łóżku w moim pokoju do ręki wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać wszystko jak leci. Po dwóch godzinach spędzonych z głową w telefonie powoli usypiałam.Pov. Feliksa
Siedziałem w parku na jednej z ławek i czekałem na tego przugłupa. Cała nasza paczka to przygłupy. Jestem tam najmądrzejszy i jakim cudem te debile mają dziewczyny.
Matko gdzie ten tuman?
Pewnie bajeruje jakąś panienkę.
Tak... To jest skończony debil ma dziewczynę a dziesięć innych na boku
W niektórych momentach żal mi tej dziewczyny no ale to nie moje życie ja się nie wtrącam.
Ona z nim nie zerwie bo ma fejm że chodzi z chłopakiem z zespołu i inne takie.
Jak przyjdzie mi znaleźć Sobie laske to na pewno nie będzie taka która patrzy na portfel albo fejm. Bo to jest chore
Moje przemyślenia które są bez sensu przerwał Albert- no kurde taką dupe widziałem i pacz - z kieszeni wyciągnął kawałek papieru na którym były zapisane jakieś liczby- dała mi swój numer
- gościu ty chodzisz z Roksaną czemu ty jesteś tak tępy
- oj cicho chodź idziemy na tą próbę - poszliśmy w stronę studia- ej a Natasza będzie?- ja pierdole od mojej siostry wara nie oddam. Ona będzie chodziła z normalnym chłopakiem nie takim czymś jak ty.
- będzie ale później
W pomieszczeniu czekali na nas mój tata i wujek Charlie. Całe popołudnie zleciało nam na próbie. O osiemnastej przyszła Natasza. W studiu siedzieliśmy do dwudziestej trzeciej
*******
Feliks
AlbertNatasza
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanficPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.