2.3

465 30 4
                                    

Pov. Luiza
Myślałam że go nigdy już nie zobaczę. Nie wiedziałam co mam robić jak go zobaczyłam. Chyba mnie nie rozpoznał no w sumie sama siebie nie poznaje.
Leo....- zająkałam się - bo .... Ja..  Nie wiedziałam że jeszcze kiedyś cię zobaczę....myślałam że jak wtedy wyszłam to już nie będziesz chciał mnie znać że...że - chciałam dokończyć tą plontaninę językową ale nie było mi dane. Miał oczy we łzach. Po chwili mnie pocałował. Nawet się nke zastanawiałam i oddałam pocałynek. Oderwałam się od niego i usiadłam na łóżku brunet zrobił to samo przytulił mnie a ja zasnełem.

Pov. Leo

Luiza usneła. Zobaczyłem jej rękę aż zachciało mi się płakać. Nie wiedziałem co mam robić.
Co tam zobaczyłem?
O to cuÅ›

W pewnej chwili myślałem żeby ją ukatrupić za tą żyketkę. Ale teraz najważniejsze jest to że nigdy już tego nie zrobi.
Wyszedłem z sali i zadzwoniłem po ojca dziewczyny. 
- Leo co się dzieje- zapytał
- niech pan szybko przyjedzie do szpitala
- co się stało
- jak pan przyjedzie to zobaczy
-Leo nie mam nastroju
- proszę pana ale to jest sprawa życia i śmierci
- dobrze wyślij mi adres za niedługo będę - powiedział i się rozłączył. Jak najszybciej wysłałem adres i poszedłem do wejścia szpitala. Po dsudziestu minutach pojawił się ojciec Luizy
- Leo co się stało że o tej godzinie musiałem tu przyjechać
- Luiza znalazła się- powiedziałem z uśmiechem na twarzy
- jak to gdzie ona teraz jest ?- pokazałem żeby szedł za mną a ja ruszyłem w stronę sali gdzie leżała Luiza. Nie wiem czy mogę  mówić dziewczyna albo coś takiego. No w sumie nie zrywałem z nią ani ona ze mną no ale minął rok może ona kogoś ma. Dobra najwazniejsze jest to że jest teraz tu i już nigdy mnie nie opuści.
Pokazałem sale tacie Luizy a on wszedł. Po dosłownie pięciu minutch wyszedł.
- matko boska to na pewno Luiza - zapytał
- tak to ona
- ale ja ty ją rozpoznałeś ?- zapytał i zmarszczył brwi - w ogóle jak to się stało że tu jesteś? Że ona tu jest ? Skąd ty to wiedziałeś?
- byłem się przejść i zobaczyłem dziewczynę na ziemi podbiegłem do niej miała lekko rozciętą głowę więc zadzwoniłem po pogotowie. Ona odzyskała przytomność lekarz powiedział żebym wszedł do sali no i wtedy ona mnie zobaczyła przytuliła na początku nie wiedziałem kto to jest ale później mi powiedziała - wytłumaczyłem a pan Miller patrzył się ze zdziwieniem

Hej Misia|L.D.| (O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz