- to super
- okej masz trzy dni
- co tak krótko ?
- bo nie dłużej
- a Leo no bo jest mały problem
-jaki?
- będziesz musiał iść ze mną do sklepu na zakupy
- nie mów że znowu ciuchy
- no co ja ci mam poradzić
- dobra ja idę
- chodź zjeść śniadanie
- nie chce
- nie ma że nie chcesz
- a co jest?
- naleśniki z nutellą i bitą śmietaną- gdy to usłyszałem od razu wybiegłem z pokoju i do kuchni po kilku sekundach przyszła dziewczyna a ja dalej rozglądałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu naleśników
- gdzie są te naleśniki
- Leoś trzeba je zrobić
- no co ja myślałem że już na mnie czekają - powiedziałem trochę smutnym głosem i spuściłem głowę w dół. Luiza w tym czasie zaczęła przygotowywać śniadanie
pov.LUIZA
Po zjedzeniu oglądałam z Leo filmy a potem około 16 poszłam do niego bo mu się przypomniało że Charlie jest u niego w domu. Resztę dnia spędziłam na graniu na konsoli w jakieś durne gry oczywiście chłopaki w nożną a ja i Chleo przyglądałyśmy się i rozmawiałyśmy o wyjeździe. Dochodziła godzina 21 więc poszłam do domu i wykonałam wieczorne czynności po czym poszłam spać.
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanfictionPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.