21

854 42 0
                                    

  Następnego dnia obudziłam się o 10 brawo ja. Wzięłam pierwsze ciuchu z szafy a nimi okazało się czarne rurki z dziurami, bluzka z napisem "best friends" I do tego czarny sweterek. Ruszyłam do łazienki tam odbyłam poranną toaletę. Po umyciu włosów szybko chwyciłam za suszarkę i zaczęłam je suszyć. Gdy wszystkie czynności już zrobiłam zeszłam na dolne piętro domu. Nikogo nie było. Na stole zauważyłam kopertę z napisem "Luiza" otworzyłam niepewnie i zaczęłam czytać list 

  " Cześć Luiza jak chcesz być taka już dorosła nie ma sprawy wyjeżdżam z ojcem na dwa tygodnie do Polski. Zostajesz sama w domu z Justyną. Powodzenia pieniądze masz zostawione u nas w pokoju na komodzie. " 

 No i spoko wreszcie będę mogła być sama w domu. Ale jest coś czego mogło by nie być a tym czymś jest ta zdzira Justyna. Dobra jakoś przeżyję. W tej oto chwili kiedy ja myślę ktoś mi przeszkadza.. O kurwa już 11. Już wiedziałam kto mi przeszkodził w moich rozmyślaniach. Podbiegłam do drzwi radosnym krokiem i przytuliłam Leo.

 - Hej misia gotowa- powiedział chłopak z wielkim uśmiechem na twarzy

 - Hej tak , na dwa tygodnie zostaje sama w domu 

-Czemu?

 - Bo rodzice pojechali do Polski

- Aaaaa no chyba że tak 

 - Poczekaj idę po torebkę 

 -To zbieraj się i idziemy - szybko pobiegłam po rzeczy na górę i wyszłam z domu . Byłam już na miejscu droga zajęła mi jakieś 15 minut . Weszłam do budynku i ruszyłam w stronę oddziału na którym kiedyś leżałam. Przywitałam się z kilkoma osobami i poszłam do pokoju lekarzy. Leondre został na korytarz a ja poszłam sama. Zapukałam do drzwi i po chwili usłyszałam ciche "proszę " 

- Dzień dobry czy jest pan Orzechowski 

 - Dzień dobry Luiza tak jest w swoim pokoju 

 - dobrze - poszłam do pokoju obok gdzie znajdował się pokój mojego lekarza znowu zapukałam i po chwili weszłam.

Hej Misia|L.D.| (O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz