Pov. Leo
Wstałem o czternastej. Ubrałem koszulkę i poszedłem na dolne piętro domu. Kurwa nigdzie nie mogę znaleźć Luizy zrobiłem kanapki z nutellą. Od dwóch godzin oglądam jakieś głupoty .
-Leo chujku mój kochany - krzyknął Charlie z góry
- czego chcesz duszo nieczysta
- pójdziesz ze mną na siłownię proszę-powiedział i już był koło mnie. Kurwa jak co on ma jakiś teleporter czy co. Ty to ja też chce.
- no okej - w sumie i Tak Nie mam co robić
- to zbieraj grubą dupe i idziemy- kurde serio mam taką grubą dupe. Jak tak to przyda mi się ta siłownia.
Poszedłem do mojego pokoju po rzeczy na siłownię i pojechałem z Charlim.
Pov. Luiza
Charlie💕💕: my jedziemy na siłownię ile potrzebujesz czasu?
Ja: Nie wiem godzina dwie
Charlie💕💕: Masz dwie godziny dłużej z nim nie wytrzymam
Ja: Ty lepiej pilnuj żeby nie zarywał do innej
Charlie💕💕: dobrze
Ruszyłam w stronę domu.
Scott pomógł mi z rzeczami i tortem.
Serio on jest wielki.
Po około godzinie wszyatkie rzeczy były na swoim miejscu.
Pobiegłam do łazienki szybko wziełam prysznic. Makijaż zrobiłam mocniejszy i ubrałam się w toUwaga Uwaga nie mam Litów
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanfictionPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.