2.7

509 26 0
                                    

Pov. Luiza

Wstałam o ósmej. Tak jak zawsze pierwsza. Wybrałam ubrania na dzisiejszy dzień i poszłam się umyć.
Po dokładnego wytarciu się i wysuszeniu włosów zrobiłam makijaż i ubrałam się w to

 Po dokładnego wytarciu się i wysuszeniu włosów zrobiłam makijaż i ubrałam się w to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jest prawie trzydzieści stopni a ja muszę nosić długie spodnie i sweterek. Nie chce pokazywać blizn po żyletce. Wyszłam z łazienki Leo jeszcze spał więc poszłam zrobić coś do jedzenia. Na nalesniki z nutellą nie mam ochoty . Ja już mam tego dość więc zrobię sobie płatki z mlekiem. Smarowałam nalesniki kremem. Pewna osoba zawana Leo podeszła do mnie od tyłu. Złapała za moje biodra i pocałowała w policzek

-hej misia- powiedział

- hej deklu

- czemu deklu ? - zapytał i zmarszczył brwii

- bo jesteś dekiel

-ciekawe z której strony ?- zapytał a ja popatrzyłam na niego

- z każdej- powiedziałam z uśmiechem na twarzy i podałam mu naleśniki

- dzisiaj przyjeżdża Charlie idziemy zrobić ognisko- oooo Charlii dawno go nie widziałam.

- Leo

-Luiza

- kto jeszcze będzie

- koledzy i dziewczyna Charlie'go

- okej a o której?

- tak koło osiemnastej

- no dobra no - powiedziałam i się uśmiechnełam spojrzałam na zegarek jeat dziesiąta. Hmmm ciekawe co ja będę robiła trochę nudno.

- Leo

- hmm

- Leoś

- no?

- kochanie

- tak?

- misiu

- ej kurwa to moje

- spierdalaj kurwa też tak mogę mówić- powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Jest godzina czternasta. Do drzwi zadzwonił dzwonek.

-Leooo -no kurwa nic - Leo - dalej nic - kurwa jego mać idź otwórz- krzyknełam- nic
Jprdl. Czyli muszę iść sama. Wstałam z kanapy i poszłam do drzwi. Otworzyłam je a w nich stał Charlie i Chleo. O ja pierdole.

- kurwa Charlie- krzyknełam i na niego skoczyłam o mnie mocno przytulił i pocałował w policzek

- też się cieszę że Cię widzę ale proszę zejdz ze mnie - zaśmiał się.

- nia ma takiej obcji

- czemu?

- bo mnie do salonu zaniesiesz

Poszedł w stronę salonu i posadził mnie na kolanach Leo. Ja się do niego odwróciła i pokazałam mu język

- o co jej chodzi?- zapytał blondyn

- bo nie chciał iść drzwi otworzyć teraz mam focha aż mnie nie przeprosi. - powiedziałam i usiadłam obok blondynki - a tak w ogóle hej Chleo - powiedziałam i ją przytuliłam

- hej Luiza- odpowiedziała i odwzajemniła uścisk. Leo wstał podszedł do blondyna i się z nim przywitał potem zrobił to samo z Chloe .

- Luiza kochanie przepraszam- padł na kolana wziął moją rękę i ją pocałował

- a pierdol się- powiedziałam i się uśmiechnełam.

Dochodziłam godzina szesnasta ja i Chloe poszłyśmy na górne piętro domu się szykować a chłopaki gdzieś pojechali.
Poprawiłam makijaż na mocniejszy.
Rozczesałam włosy i przebrałam się w to :

 Rozczesałam włosy i przebrałam się w to :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak znowu buty na obcasie. A Chloe w to :

 A Chloe w to :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I super stary. O siedemnastej trzydzieści przyjechali chłopaki.

Hej Misia|L.D.| (O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz