- dobra ja coś powiedziałam teraz ty - uśmiechnęłam się w stronę chłopaka
- no to tak mam na imię Victor mam dwadzieścia lat jak widzisz mieszkam sam nie mam dziewczyny - powiedział i słodko się uśmiechnął - dobra chodź spać porozmawiamy jutro. - pociągło mnie za rękę na górne piętro domu- dobra będziesz tutaj spała - pokazał na mały pokój, ściany były białe tak jak meble a dodatki do pokoju były czarne. Strasznie mi się tu podobało - dobra zaraz przyniosę ci koszulkę i na przeciwko masz łazienkę, masz czuć się jak u siebie - powiedział i wyszedł z pokoju po czym zaraz przyszedł i podał mi koszulkę po czym mnie przytulił i powiedział dobranoc i wyszedł z pokoju. Poszłam się umyć. Po skończonych czynnościach poszłam spać.Pov. Leo
Rozmawiałem z Kamilą gdy do pokoju wbiegła zapłakana Luiza. Wzięła telefon i wyszła. Zbiegiem za nią ale nigdzie jej nie widziałem. Wybiegłem na dwór lecz tylko zobaczyłem jak tata Luizy i Adrian siedzą na schodach i płaczą. Powiedziałem im o wszystkim i ruszyliśmy jej szukać. Nie zna okolic wiec mogła się zgubić jeszcze na dodatek nie odbiera telefonu.
Szukamy jej od kilku godzin. Nie odbiera telefonu nawet sygnału nie ma. Nie wiem co się dzieje. Strasznie się o nią martwię.
Odłożyliśmy poszukiwania na jutro jest juz sam nie wiem która godzina poszedłem z przyjaciółmi do domu. Nie mogłem zasnąć siedziałem chyba z kilka godzin i rozmyślałem co się stało. Aż w końcu zmorzył mnie sen.Pov. Luiza
Obudził mnie Victor. Była godzina 8:30 przyniósł mi śniadanie. Zjadłam razem z nim a później poszłam się ogarnąć.
- zostać z tobą - zapytał
- a mógł byś - zrobiłam słodkie oczka
- oczywiście i tak dzisiaj nie będę miał dużo roboty - odpowiedział i się uśmiechnął
- bardzo ci dziękuję
- dobra to chodź pojedziemy do sklepu zbieraj się
- nie chce mi się
- chodź i nie marudź
- no dobra
Poszłam się ogarnąć i wyszłam z mieszkania a chłopak za mną zamykając je. Weszliśmy do garażu a w nim zobaczyłam piękne białe audi a7. Otworzył przede mną drzwi i pokazał ręką żebym wsiadła. Po kilku minutach jazdy dojechaliśmy do jakieś galerii. Victor zaparkował i otworzył mi drzwi.
- dobrze to tak teraz idziesz i wybierasz co chcesz masz dwie godziny.
- ale. ... - zdania nie mogłam dokończyć ponieważ zostało mi przerwane
- nie ma ale idziesz i nic nie mówisz - zrobiłam to co powiedział byłam jak w niebie mogłam wybierać co chciałam. Przyjechałam do domu około godziny 15 zjedliśmy wczesniej obiad w jakiejś restauracji a teraz mamy zamiar oglądać film.He he kończymy część pierwszą
Jak chcecie będzie druga ale to już musicie mnie przekonać
Więc jak będzie powyżej pięciu kom wtedy zrobię drugą część
Wiem że to jest niemożliwe a więc powodzenia
![](https://img.wattpad.com/cover/107347205-288-k986531.jpg)
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanfictionPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.