- dzień dobry Luiza co cię tu sprowadza- powiedział niepewnie lekarz
- dzień dobry bo chciałam się dowiedzieć kilka spraw
- Yyy to mama ci nic nie powiedziała- powiedział zdziwiony
-yyy no yyy nie yyy a coś powinna - powiedziałam lecz za bardzo nie wiedziałam co mam wiedzieć
- Proszę usiądź - oho czyli zła wiadomość ja już znam te jego " proszę usiądź "- no to tak jak widzisz wypuściliśmy cię ze szpitala
- no tak widzę
- ponieważ twoje wyniki są świetne Chemio terapia i inne zabiegi pomogły choroba ustąpiła. Już powinna nie powrócić lecz w jakich kol wiek przypadkach na przykład zawroty głowy, jeśli znowu będą pojawiały się siniaki masz od razu zadzwonić do mnie i poinformować rodziców
- dobrze czyli jak na ten moment już nie jestem chora
- w przeciągu 5-6 miesięcy jeśli twój stan będzie taki jak dzisiaj to znaczy że choroba znikła na zawsze
- super!
- no to dobrze a teraz muszę już iść bo idę robić dziewczynce badania
- dobrze do widzenia
- do widzenia Wyszłam z pokoju mojego doktora na korytarzu siedział Leo i był zapatrzony w swój telefon. Postanowiłam grać usiadłam obok chłopaka ten od razu schował urządzenie do kieszeni i zapytał
- no i jak- ja zrobiłam smutną minę i spuściłam głowę w dół - ej Luiza co się stało- jedna pojedyncza łza spłynęła mi po policzku- matko Luiza co jest
- chodź do domu wszystko ci tam powiem- całe 20 minut szliśmy w napiętej atmosferze.
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanfictionPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.