39

618 36 1
                                    

  - Leoś 

- no 

- bo ja się zastanowiłam

- nad czym?

- nasze pierwsze dziecko to będzie dziewczynka a nie chłopczyk i będzie miała na imię Lauren 

- nie to będzie chłopczyk 

- yyy to będzie parka - uśmiechałam się szeroko 

- okej- chłopak przyciągnął mnie do siebie i włożył ręce pod moją koszulkę. Po chwili zaczął mnie całować

- Leo 

- co?

- no proszę cię przestań 

- ale? No ? Czemu?

- ja jeszcze nie chcę być mamusią w tym wieku

- ale i tak kiedyś będziesz 

- no ciekawe z kim 

- no ze mną 

- ta do tego trzeba mieć czym 

- ej obraziłaś mnie teraz- odwrócił się plecami do mnie i tak zwany foch. Nie odzywał się mnie z dobre piętnaście minut.

- Leoś - kurde no nic chyba serio ma tego focha - kochanie misiu 

- czego 

- chce buzi 

- nie 

- czemu ? 

- za to co powiedziałaś 

- nie wiem jakiego masz żartowałam 

- ta yhm 

- no kurwa skąd mam wiedzieć co ?

- nie wiem 

- no właśnie 

- teraz ja chce buzi -zbliżyłam się do chłopaka i lekko pocałowałam go w policzek 

-Tak to Se babcie całuj - stwierdził chłopak. Przewróciłam oczami i się zaśmiałam. Skierował się w moją stronę i zrobił tak że leżał nade mną. Zbliżył swoją twarz do mojej i złączył nasze usta w długi pocałunek. W pewnej chwili chłopak włożył ręce pod moją bluzkę.

- Leo proszę cię nie jestem gotowa 

- przepraszam 

- poczekasz jeszcze 

- na ciebie zawsze - pocałował mnie w czoło 

- kocham cię 

- ja ciebie też- podeszłam do laptopa , wyłączyłam film i zgasiłam telewizor. Położyłam się koło mojego chłopaka wtuliłam się w jego tors i usnęłam.
Obudziłam się o siedemnastej odrazu spojrzałam w bok zobaczyć czy mój słodziak śpi o dziwo go nie było. Wstałam z łóżka , z szafy wzięłam czarne dżinsy z wysokim stanem i dziurami na kolanach a do tego białą bluzkę z trójką i odkrytymi plecami.   

Hej Misia|L.D.| (O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz