Przeszłam przez ulice i chwyciłam za klamkę otworzyłam drzwi wejściowe i za sobą zamknęłam. Zdjęłam buty i skierowałam się do kuchni tam siedziała moja babka i piła kawę
- o widać już wróciłaś - za bardzo nie wiedziałam co mam powiedzieć - już ci się chłopak znudził
- daj spokój
- ile żeś tam siedziała? domu nie masz?
- nie mam ,wole tam siedzieć z nim i jego rodziną niż tu i rozmawiać z tobą
- ojciec źle cię wychował
- nie wtrącaj się w to jak mnie ojciec wychował - warknęłam a do pomieszczenia wszedł tata
- hej córciu - powiedział i przytulił mnie
- hej tato
- czemu wy się tak wydzieracie od samego rana?
- bo babci cały czas o coś chodzi
- jak to?
- odkąd tu przyjechała niczego innego nie robi tylko lata całymi dniami za tym chłopakiem - powiedziała ta stara jędza i dziwnie się na mnie popatrzyła
- ale ona ma wakacje i teraz odpoczynek cierpiała podczas choroby teraz ma szanse to nadrobić a nie w ogródku kwiatki przesadzać - powiedział mój tata a babka aż się zaczerwieniła ze złości w jej oczach było widać gniew zacisnęła zęby albo to sztuczne zęby w sumie nie nie wiem i wole nie wiedzieć po czym ze złością wyszła z pokoju.
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanficPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.