Pov. Luiza
Wstałam pierwsza , w sumie jak zawsze bo ten śpioch to wyspać się musi. Ruszyłam w stronę łazienki, umyłam się czekoladowym żelem pod prysznic (mniam 😛😂xd) a na włosy nałożłam truskawkowy szampon. (Zjadła bym truskawki😂😂) Dokładnie wytarłam ciało ręcznikiem. Wysuszyłam włosy i wyprostowałam je. Zrobiłam makijaż czyli coś podobnego do tego (tak nie chce mi się opisywać 😂😂😂mam lenia i głupawkę )
Już chciałam się ubierać ale zorientowałam się że nie wziełam ubrań. Owinełam się ręcznikiem i podreptałam do pokoju. Wybrałam ubrania i poszłam do łazienki. Leo jeszcze spał więc luz. Dostałam downa. Ja nie wiem co się ze mną dzieje. Jak ja w tym mogłam wcześniej chodzić. No ale nawet ładnie wyglądam. Idę dzisiaj przemalować włosy. Na jaki to nie wiem. Może jaieś kolorowe. Albo wrócę do poprzedniego.
Ubrałam się w toJak zawsze lity. Nic się nie zmieni. Wyszłam z łazienki. Mogłam nie zakładać teraz tych butów. Postukałam trochę o podłogę odwróciła się w stronę łóżka i zobaczyłam zaspanego bruneta. Jego mina była bez cenna.
- która godzina?- zapytał Leo
- no taka jedynasta- odpowiedziałam z uśmiechem
- kurwaaaa ta godzina a ty stukasz tymi butami o podłogę jak byś gwoździe wbijała
- ty gwiazdeczko nie przesadzaj tylko wstawaj bo jedziemy na zakupy
- ty dziewczyna gwiazdeczki pójdę jak dostanę śniadanie- zasmiałam się na jego słowa i poszłam na dolne piętro domu.
W salonie siedział mój tata i pił kawę- gdzie ty idziesz?- zapytał
- gdzie masz kartę?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie i kierowałam się w stronę kuchni
- ile chcesz?
- nie wiem trochę dużo
- co ty będziesz tym razem kupować?
- no to tak telefon, akcesoria do niego ubrania, idę do fryzjera , buty i nie wiem co tam jeszcze. A właśnie pokój będę makować więc farbę no i chce nowe dodatki do pokoju- powiedziałam robiąc ciasto na gofery
- karta jest tam gdzie zawsze i nie wiem czy ci wystarczy więc u mnei w portfelu jest jeszcze jakieś tysiąc złoty weź sobie
- dobrze dziekuję- powiedziałam nakładając gofry na talerz i polewając je czekoladą bitą śmjetaną i posypką. Poszłam do pokoju i podałam chłopakowi śniadanie- dziękuję misia - powiedział i słodko się uśmiechnął
Pov. Leo
Poszedłem z Luizą na zakupy. Podpisałem i zrobiłem sobie kilka zdjeć z fanami. Teraz chodzę po sklepach. Luiza lata po nich jak nienormalna.
- Luizaaaa długo jeszcze ?- zapytałem bo dłużej tutaj nie wytrzymam jestem tu jakieś cztery godziny
- no jeszcze kilka sklepów a i jeszcze po telefon i rzeczy do pokoju więc takie trzy godzinki- odpowiedziała i puściła oczko
- a mogę iść na kawe i jak będziesz miała dużo rzeczy to zadzwonisz i przyjdę może tak być? - proszę niech się zgodzi
- no nie wiem nie wiem - powiedziała - dobra idz tu jest tylko jedna kawiarnia więc wiem gdzie będziesz jesze na tamtym piętrze nie byłam a tam jest dużo sklepów więc wiedz że kilka razy koło niej przejdę- uśmiechnęła się i ruszyliśmy na górne piętro.
Siedzę tu od godziny. Luiza przeszła koło pomieszczenia ze sto razy.
Teraz siedzę dopijam kawe i przeglądam Social Media-Leo fryzjer- krzykneła Luiza na całą kawiarnię a innni się na nas popatrzyli
-matko Luiza nie strasz
- ha dzięki- udała obrażoną i zaczeła iść w stronę wyjścia pobiegłem za dziewczyną i ją zatrzymałem
- jaki fryzjer ?- nie wiem o co jej chodzi
- chce włosy przemalować
- po co? Żeby jeszcze bardziej straszyć - zasmiałem się a ona spojrzała w lewo prawo i głośno westchneła
- jak dla ciebie straszę to po chuj ze mną jesteś? - powiedziała z poważnym wyrazem twarzy
- dwa potwory się dobrały- uśmiechnąłem się a ona odwrociła się i wyszła. Matko czy ta dziewczyna nie ma poczucia humoru. Szybko podeszłem do kasy i zapłaciłem za kawę. Wyszedłem jak najszybciej z pomieszczenai i zacząłem szukać dziewczyny. Zauważyłem ją jak szła w stronę łazienki. Tak debil ze mnie wszedłem do damskiej. Wszyskie dziewczyny zaczeły się na mnje gapić jak na idiotę.
-męska jest po drugiej stronie- powiedziała jedna
- była tu dość niska dziewczyna z czrnymi włosami
- tam - pokazała jedna na wejście do drugiego pomieszczenia. Wbiegłem jak najszybciej i od razu zobaczyłem dziewczynę stojącą przy kaloryferach.
-Misia przepraszam - powiedziałem ze smutną miną
- straszydło przyło do straszydła o proszę- powiedziała i spojrzała w bok
- ej misia popatrz na mnie - ta bo popatrzy- spokojnie najwyżej się wystraszysz
- ja pierdole Leo możesz skończyć to nie jest śmieszne- krzykneła
- dobra chodź dokonczymy zakupy i pójdziemy do fryzjera
- nie odechciało mi się
- chodź nie pierdol - wziąłem dziewczynę za rękę podałem jej kilka torebek i wziąłem resztę. Ruszyłem w stronę fryzjera
- dobra jaki chcesz kolor?- zapytałem i podeszłem pod kase
-szary
Dobre dwie godziny później miała swoje wymarzone włosy.
O dwudziestej byliśmy w domu. Właśnie mi się przypomniało że od trzech dni u siebie nie byłem. Luiza od razu poszła spać. Ja poszedłem się wykompać i zajołem miejce obok i zmożył mnie sen
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanfictionPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.