2.26

341 27 0
                                    

Pov. Luiza
Otworzyłam oczy i patrzyłam na chłopaka który trzymał moją dłoń i płakał.

- eeee ziomuś - powiedziałam a on odskoczył od mojego łóżka z piskiem.

- kurwa - powiedział i patrzył się na mnie jak na ducha

- yyyy ja nie kurwa jak już to Luiza jestem - skomentowałam

- no widzę !!- lekko krzyknął - ja idę po lekarza a ty siedź leż rób co chcesz ale bądź na łóżku i nigdzie się nie ruszaj - powiedział i wybiegł z sali. Mądrze Scott ciekawe gdzie ja mam pójść?
On serio jest nie ogarnięty. Po dosłownie 5 minutach chłopak wbiegł do sali z lekarzem

- no proszę niech pan zobaczy sam -powiedział a ja automatycznie zamknęłam oczy

- ale Proszę Pana tu nic się nie zmieniło -powiedział lekarz

- no ale jeszcze przed chwilą leżała tutaj i coś do mnie mówiła -krzyknął Scott

- chyba Pan jest zmęczony. Może pójdzie Pan do domu i odpocznie - powiedział lekarz a ja wybuchłam śmiechem.

- no i sam Pan lekarz widzi beke se cisneła- powiedział Scott

- Panno Luizo proszę następnym razem tak nie robić- powiedział dość wysoki mężczyzna z lekką brodą ubrany cały na biało- a teraz muszę zabrać Panią na badania - powiedział i wyszedł z sali

- no i co głupka ze mnie robisz- Scott wyrzucił ręce w powietrze - ledwo co się wybudziłaś i beke z ludzi ciśniesz

- oj tam cicho siedź - natknęłam ręką

- weź jeszcze by mnie na psychiatryku zamknęli-powiedział oburzony

-życie kochany -powiedziałam a w tym czasie do sali przyszła dość niska blondynka ubrana była tak samo jak poprzedni lekarz. Wzięła wózek z kąta sali i pojechaliśmy na badania.

Ehhh takie to se no ale przykro mi 😔

Hej Misia|L.D.| (O)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz