Nie nie ma to jak, nie zwracać na mnie uwagi czuję się dziwnie.
- Leoś to jak idziesz czy zamierzasz siedzieć tu cały dzień - powiedziała Luiza
- yyy nie no idę - powiedziałem i znalazłem się koło dziewczyny zeszliśmy na dolne piętro domu
- tato wychodzę- powiedziała Luiza i ubierała buty
- a gdzie - jej tata pojawił się koło nas i stanął jak wryty i nie wiedział co powiedzieć
- no to wychodzę do galerii z Leo Kamilą i Adrianem - powiedziała a jej tata popatrzył się na Adriana jak na ducha
- dobrze ale przyjdź wcześniej - powiedział drżącym głosem wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w stronę galerii zastanawiało mnie dziwne zachowanie ojca Luizy.
Chodziliśmy chyba od czterech godzin po galerii miałem tego serdecznie dość . Luiza i Kamila jak opętane latały po sklepach i kupowały co im się podoba a ja i Adrian robiliśmy za bagażowego miałem dziewięć torb Luizy a tej jeszcze mało. Z galerii wyszliśmy o dwudziestej pierwszej. Na dworze ściemniało się. Panował bardzo romantyczny klimat. Lampy dawały oświetlenie na ulicy. Z dala było słychać szum morza. Podszedłem do dziewczyny i szepnąłem do ucha
- chodź do mnie na noc- Leo- powiedziała pytający głosem
- tak misia
- nie mam ubrań ani nic
- u mnie leży połowa ubrań - powiedziałem z dużym uśmiechem na twarzy
- no dobrze ale najpierw do mnie - powiedział a ja dziwnie się popatrzyłem
- po co ? - zapytałem nie pewnie
- Leo ja z tymi torbami nie będę chodziła rano a ty mi ich nie zaniesiesz bo z rana włosy ci się nie układają , to jeszcze coś innego
- no dobrze - co ona pitoli , no może jest w tym troszku prawdy ale to tak odrobinę.
Adrian i Kamila byli pochłonięci rozmową, rozmawiali w polskim języku więc za dużo z tego nie rozumiałem , za dużo prawie nic , ale Luiza wie o co chodzi. Dochodziliśmy do domu mojej misi. Jej tata stał pod domem a dokładnie siedział na schodach i palił papierosa trochę to dziwne ponieważ pierwszy raz widzę jak on pali. Przywitaliśmy się i poszliśmy do pokoju Luizy
- wiecie co zostańcie tu a ja pójdę zapytać się taty o co chodzi dobrze ? - powiedziała zdezorientowana Luiza- dobrze idź - powiedziała Kamila a ja przytaknąłem głową. Dziewczyna wyszła z pokoju a ja zacząłem rozmawiać z Adrianem i Kamilą
Cześć nom to tak już dzisiaj nie ma LiVi nawet nie będę się z nią widziała.
Rozdział jest pisany przesz Liv ja tylko sprawdziłam czy nie ma błędów.
Nie wiem jak Liv wstawiała rozdziały.
Więc bardzo przepraszam jak coś zrobię źle.
Nom to myślę że zostaniecie ze mną i nie uciekniecie dla tego że nie ma Liv.
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanfictionPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.