Pov Leo
Gdy skończyłem rozmowę z Luizą nie miałem nic więcej do roboty więc jak co wieczór czyli wieczorna rutyna i położyłem się spać. O godzinie dziesiątej obudziły mnie różne tuki dochodzące z podwórka. Wyjrzałem prze okno i zauważyłem że do domu sąsiadki ktoś się wprowadza. Był to dość wysoki mężczyzna i jakaś dziewczyna o blond włosach chyba jego córka. Za bardzo się tym nie przejmowałem położyłem się na łóżku wziąłem swój telefon i zadzwoniłem do Luizy
*rozmowa*
- hej misia
- cześć Leoś co tam
- a nic a u ciebie
- okej ale wiesz co teraz za bardzo nie mam czasu zadzwonię do ciebie później
- yyy a co takiego robisz
- powiem ci później
- ok pa
- nom papa
Rozłączyłem się i zacząłem zastanawiać się o co chodzi dlaczego nie ma czasu na rozmowę ze mną dłużej się tym nie zastanawiałem ubrałem się w czarne rurki z dziurami i czarną bluzkę oraz czarną bluzę z kapturem. Zszedłem na dół i zjadłem moje kanapki z nutellą. Za bardzo nie miałem co do roboty wiec siedziałem i oglądałem telewizor. W pewnej chwili moją ciszę przerwał dzwonek telefonu. Normalnie bym nie odebrał no ale dzwoni Luiza to muszę
CZYTASZ
Hej Misia|L.D.| (O)
FanfictionPrzeczytaj to się dowiesz. Zajebiste bo ja to pisałam W trakcie pisania 2 części? Zachęcam do ?gwiazdkowania i komentowania.