-Już jestem tato. -krzyknęła Crystal widząc już sylwetkę ojca przy wejściu do Nexusa.
-Co tak długo? -spytał widząc idącą w jego stronę córkę poprawiającą włosy szybko.
-Pozwiedzałam trochę miasta. -odparła kłamiąc. Stanęła przed ojcem i już po chwili ruszyli szybkim krokiem do samolotu.
-Odzyskałem Jarvisa. -powiedział wchodząc do maszyny Tony. -Ciężko było. Dobrze się zamaskował przed Ultronem.
Crystal usiadła jak zwykle na swoim miejscu i spojrzała na ojca.
-I co teraz? -spytała.
Tony usiadł niedaleko niej po czym spojrzał na córkę.
-Wrócimy do bazy, i zobaczymy co Kapitan zrobił ze swoją drużyną. -odparł szybko spoglądając na swoje dłonie.
-Oni są jeszcze w trakcie swojej misji. Nawet nie ma na nich co czekać.
-Clint ma do nas dostarczyć kołyskę w której tworzony był android. Mamy się go pozbyć i zastopować tworzenie tego ciała. -oznajmił Tony starając się żeby córka nie usłyszała niczego podejrzanego w jego głosie.
-Nie chcesz tego robić, prawda? -zapytała po chwili ciszy między nimi.
-Spójrz jakie ma to możliwości! Przecież jeśli...
-Wiem. Zgadzam się. -przerwała ojcu już dobrze wiedząc co chce powiedzieć.- W końcu sami stworzyliśmy Ultrona który teraz chce zabić ludzkość.
-Powinniśmy zrobić coś żeby móc wyjść na prostą. -odparł od razu.
-Steve pewnie nie będzie z tego zadowolony. -uśmiechnęła się do Tonego.
-A co on ma do gadania? -zapytał lekko poirytowanym tonem.
-Z tego też nie byłby zadowolony. -dodała ze śmiechem, dzięki czemu ojciec również podciągnął kąciki ust do góry.
Crystal usadowiła się na siedzeniach opierając się plecami o ścianę maszyny, a w dłoniach trzymając telefon przeglądała strony internetowe. Podróż w taki sposób minęła do końca, kiedy już w końcu znaleźli się w Avengers Tower.
Crystal z ojcem szybko znaleźli się w jednym z laboratoriów. Na miejscu już znajdował się Clint z Brucem. Kołyska była dowieziona w całości bez szwanku, ale kiedy Crystal rozmawiała z Bartonem okazało się że Nat została porwana przez Ultrona i nie wiadomo gdzie jest. Clint był wyraźnie przejęty tym że Natasha zaginęła.
-Wiemy tylko że na pewno żyje. Ultron nie pozbyłby się jej. -mówił Clint.
-Nat znajdzie sposób żeby przesłać jakąś wiadomość? -zapytał Tony w stronę łucznika.
-Sprawdzę. Znajdę ją. -odpowiedział i zszedł na niższe piętro.
-Co do kołyski. Jest zamknięta i nie można jej otworzyć od zewnątrz. Trzeba spróbować od wewnątrz. Jeśli unieszkodliwisz system zajmę się degeneracją tkanki. -zaczął Banner sprawdzając każdy szczegół na kołysce.
-Jeśli o to chodzi... -powiedział Tony łapiąc się ręką za kark.
Bruce chwilę popatrzył to na Tonego to na Crystal i po chwili odparł.
-Nie.
Dokładnie wiedział co się szykuje, i znając go nie chciał pomagać Starkom.
-Musisz mi zaufać. -dodał szybko Tony podchodząc szybkim krokiem do Bannera. Ten jednak z każdym krokiem oddalał się od Starka -Nasz sojusznik. Który chroni kody jądrowe. Znalazłem go. -odpowiedział po czym pokazał Bruce'owi Jarvisa.
CZYTASZ
Powinieneś Tu Być
FanfictionZAKOŃCZONE Nie każdy posiada to czego pragnie. Ona pragnęła spokoju, a jedyne co dostała to chaos.