-Co to ma być?
Crystal weszła z hukiem do gabinetu Nicka. W dłoni trzymała telefon ze zdjęciem podrobionych papierów ze szpitala psychiatrycznego. Agent stał przy oknie przyglądając się chyba jakiemuś budynkowi, na kolejnej ulicy. Kiedy zobaczył rozzłoszczoną dziewczynę, odwrócił się powoli w jej stronę, i spokojne wysłuchał. Ona zaś stanęła parę metrów przed nim, i zdenerwowana patrzyła na Fury'ego, trzymając komórkę odwróconą w jego stronę, tak , żeby mógł spokojne przyjrzeć się piśmie.
-Czemu to zrobiłeś?-spytała jeszcze raz.
Nick jednak spokojnie podszedł troszkę bliżej dziewczyny, aby móc przeczytać to co znajdowało się na jej urządzeniu. Chciał udawać że o niczym nie wie.
-Ja nie rozumiem o co chodzi.- powiedział bardzo spokojnie.
-Nie udawaj, bo nie jestem głupia. Wiem wszystko. -powiedziała cała w nerwach.
-Widocznie chyba nie wiesz.- odparł tak samo jak zwykle. Widocznie on się nie stresował tą rozmową, tak jak ona. Stark miała ochotę wykrzyczeć wszystko co ma do powiedzenia, nawet by to zrobiła, ale pewnie Fury znów podałby jej lek uspokajający, a tego by już nie chciała.
-Nick, ja wszystko wiem, nie opłaca Ci się kłamać.-oznajmiła bardziej opanowana.
-A może naprawdę byłaś w szpitalu, tylko o tym nie wiesz. Może przebywałaś w nim jakieś dwa tygodnie lub nawet trzy ale o wszystkim zapomniałaś?
-Od kiedy dom Clinta nazywamy szpitalem psychiatrycznym? -przerwała mu szybko.
-Twój mózg lubi robić Ci sztuczki.- odpowiedział.
-Tak, a teraz śpię przypięta do łóżka.-odezwała się z czystym sarkazmem. Wiedziała że to na pewno rzeczywistość. Już w 60% potrafiła rozpoznawać rzeczywistość od snu.
-A jeśli...
-Nick, nie kłam mi w żywe oczy. Wiem że nie mówisz prawdy. -przerwała mu kolejny raz.
On już nie odpowiedział, więc dziewczyna kontynuowała.
-Prawda jest taka że podrobiłeś papiery z psychiatryka żeby mnie wrobić. Zakazałeś mi wychodzić, zakazałeś rozmawiać z ludźmi i chodzić na spacery. Zakazałeś spotykać się ze znajomymi.-wyliczała na palcach.- Kiedy wpadłam bo raz rozpętałam bójkę na ulicy przez faceta którego wina leży po jego stronie, od razu cały świat musiał o tym wiedzieć. Podałeś nawet numer twojego służbowego telefonu, żeby ludzie dzwonili gdybym jeszcze raz się wymknęła z tego miejsca, i jeszcze powiedziałeś że jestem chora psychicznie żeby ludzie się mnie bali. Czemu? Bo ty chciałeś mnie mieć na oku. Ale dlaczego chciałeś mnie mieć na oku? To jest moje pytanie. Po co to całe zamieszanie?
Nick spokojnie odszedł od dziewczyny i usiadł na krześle za biurkiem. Widocznie nie była to prosta do przekazania informacja. Ruchem ręki kazał Crystal usiąść naprzeciwko niej, na drugim krześle.
-Wiem o tobie więcej niż myślisz. -zaczął po jakiś dwóch minutach. Widocznie musiał to wszystko sobie jakoś przyswoić. -Nie chcę żebyś cierpiała.
-Ja cierpię siedząc tutaj jak w więzieniu. -odparła szybko.
-Robię to dla twojego dobra. -dodał będąc trochę bardziej zdenerwowanym.
-Dla mojego dobra? Co takiego niebezpiecznego jest na zewnątrz? -spytała. Chciała być spokojna ale nie wiedziała czy jej się to uda. Nie wiedziała czy wytrwa do końca takiej rozmowy bez użycia krzyku.
CZYTASZ
Powinieneś Tu Być
FanficZAKOŃCZONE Nie każdy posiada to czego pragnie. Ona pragnęła spokoju, a jedyne co dostała to chaos.