8

1.8K 119 22
                                    

Crystal pobiegła po schodach jak najszybciej na górę. Kiedy tylko wydostała się w głównym holu z daleka zauważyła metalowe ramię Barnesa. Walczył z t'challą, który już ledwo dawał sobie radę. Zobaczyła że jej ojciec się szykuje żeby zaatakować Bucky'ego. Postanowiła że nie będzie przy nim walczyć bo pewnie jeśli coś się stanie będzie ją obwiniał. A tego nie chciała. W takiej sytuacji mogła tylko patrzeć. 

Kiedy tylko Tony wkroczył do akcji zdała sobie sprawę z tego że Barnes pokonuje powoli ojca. Dziewczyna stała i czekała kiedy tylko będzie musiała zareagować. Walka trwała i w pewnym momencie Zimowy Żołnierz wystrzelił pistolet. Na całe szczęście Tony ręką Iron Mana zamortyzował wybuch. Crystal przestraszona co może się dalej wydarzyć tylko stała i czekała, ale sama nie wiedziała na co. W jednej sekundzie Barnes pokonał Tonego rzucając go na ziemię. Crystal jednak zamiast podbiec do Zimowego żołnierza atakując go szybko podbiegła do rannego ojca. Szybko pomogła mu wstać zauważając kątem oka że Sharon zajęła się Barnesem. 

-Nic ci nie jest? -spytała szybko. Tony zamiast odpowiedzieć zobaczył że Sharon wylądowała na ziemi mocno poturbowana przez Bucky'ego. Jęknęła tylko a napastnik zaczął odchodzić chcąc się wydostać z bazy Tarczy. 

-Daj mu popalić. -odezwał się w końcu Tony dając znak Crys żeby się nim zajęła najlepiej jak może. Ona uśmiechnęła się szybko i już ruszyła do akcji. 

Szybko dobiegła do Barnesa i złapała go za metalowe ramię odwracając go w swoją stronę. Spojrzała na niego, on na nią i już wiedzieli że są największymi wrogami. On nie cierpiał jej a ona jego. Kiedy się spotkali od razu wiedzie.i że walka nie będzie prosta i szybka. Crystal uśmiechnęła się do niego szybko i już zadała pierwszy cios mocno w miejsce na klatce piersiowej dzięki czemu napastnik na chwilę stracił oddech. W momencie kiedy na chwilę Barnes stracił oddech ona obróciła go szybko i przerzuciła przez ramię przez co on wylądował na ziemi. Dziewczyna mimo 16 lat miała mnóstwo siły. Kiedy wróg leżał pod nią ona chciała szybko złapać swoją broń którą miała za paskiem spodni, ale nie zdążyła bo poczuła już zimną posadzkę pod twarzą. Kiedy próbowała wyjąć broń Bucky złapał ją za nogę i pociągnął mocno przez co upadła a on już zdążył wstać. Pistolet wypadł z jej paska na ziemię oddalając się od niej parę metrów. Barnes zauważył broń i szybko chciał do niej podejść ale zdał sobie sprawę że nie mógł. Crystal złapała jego obie stopy i pchnęła je do tyłu przez co oboje się przewrócili ale ona zyskała na czasie żeby odzyskać broń. Jednak niestety tego nie zrobiła gdyż zimowy żołnierz upadając w ostatniej chwili pociągnął ją za sobą przez co oboje spadli na ziemię. Crystal szybko podniosła się już zadając ciosy Barnesowi. Jeden w twarz rozbijając mu łuk brwiowy. Drugi w brzuch przez co on na chwilę stracił oddech. Trzeci znów w twarz. Zdenerwowany jeszcze bardziej napastnik w ostatniej chwili złapał pięść dziewczyny uchraniając się przy tym przed kolejnym uderzeniem. To on teraz cisnął jeden mocny prawy sierpowy w jej brzuch. Dziewczyna na dość długą chwilę straciła oddech. On nie czekając na to aż dziewczyna dojdzie do siebie od razu zadał kolejny mocny cios metalowym ramieniem w jej nogę. Noga jeszcze niedawno była złamana przez co uderzenie jeszcze mocniej bolało i prawdopodobnie coś znów stało się z jej kośćmi. Kiedy upadła na ziemię i jęknęła z bólu przez nogę która już kolejny raz była niesprawna Barnes złapał ją szybko za szyję uniemożliwiając jej złapanie oddechu i obrócił rzucając na ścianę z szyby. Dziewczyna rozbiła szybę wylatując przez nią na zewnątrz. Uderzyła mocno na ziemię, a ludzie uciekający z budynku przez zabójcą krzyknęli kiedy zobaczyli dziewczynę ranną. Nikt jednak jej nie pomógł. Dziewczyna słyszała dalej alarm, i tupanie uciekających nóg. Po chwili kiedy w jej oczach już robiły się mroczki usłyszała znajomy głos Sama. 

-Crystal! Hej, hej, jestem tu. Jesteś ze mną? Crys odpowiedź mi jeżeli mnie słyszysz. 

-Sukinsyn. -odpowiedziała tylko na wspomnienie Barnesa. Usłyszała że Sam oddycha z ulgą, po czym pomaga jej się podnieść. Kiedy jej wzrok wrócił do normy tak jak oddech zauważyła że Tony już biegnie w jej stronę przerażony. 

Powinieneś Tu ByćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz