19

1K 82 6
                                    

-Możesz to jakoś cofnąć? To całe połączenie? -zapytała z nadzieją w głosie. 

-Nie da rady. Teraz musimy ze sobą żyć. -odparł Loki wzruszając tylko ramionami. Crystal słysząc prostą odpowiedź i do tego ten prosty gest jakby to nie było nic nadzwyczajnego, miała ochotę rozszarpać Lokiego na kawałki. Furia wstąpiła w nią w sekundę po usłyszeniu głosu Lokiego. 

-Nawet mnie nie zapytałeś o zdanie! -krzyknęła robiąc się całą czerwona. 

-Wiedziałem że jeżeli ci o tym powiem nie zgodzisz się. 

-Mogłeś chociaż zapytać czy zezwalam zgodę! -Crystal była naprawdę wściekłą w tym momencie. Nie dość że Loki zniszczył jej życie to teraz na dodatek będzie musiała z nim żyć na co dzień? 

-Nie zezwoliłabyś jej! A ja cię potrzebuję. -odpowiedział z nadzieją w głosie. Chciał ją tylko uspokoić i dlatego wymówił te słowa, tak naprawdę jej nie potrzebował. 

-Potrzebujesz? Potrzebujesz? -zaśmiała się głośno-Ha to nieźle zdesperowany musisz być że mi mówisz coś takiego. 

-Daj spokój Crystal i tak już po wszystkim. Teraz już musisz mnie polubić. -uśmiechnął się pokazując rządek białych zębów. 

-Polubić? Prędzej się zabiję żeby tylko cię ukatrupić! -powiedziała wrzeszcząc na niego. Pokazywała na niego często palcami, wytykając jego osobę, a jej mowa ciała mówiła że jest bardzo zdenerwowana. 

-Będziesz pewnie bardzo zdesperowana żeby to zrobić. -odparł spokojnie. 

-Zamkniesz się w końcu? -spytała. 

Już się zamknąłem. 

Crystal słysząc znów ten głos w głowie wpadła w furię o wiele większą niż wcześniej. Zdenerwowana podeszła, a wręcz podbiegła te parę kroków do Lokiego i uderzyła go z całej siły pięścią w twarz. Jednak zamiast cieszyć się z jego bólu i patrzeć na cierpiącego chłopaka sama poczuła uderzenie na policzku i upadła na ziemię od siły uderzenia, tak samo jak zrobił to Loki. Jęknęła z bólu w tym samym czasie co on. 

-Zabiję cię kiedyś za to. -jęknęła przy próbie wstawania z niemi. 

-Nie możesz, inaczej popełniłabyś samobójstwo.-powiedział masując swój policzek, jednak mimo tego uśmiechał się.- Jesteś dość nerwowa, nie spodziewałem się...- zaczął ale Crystal kopnęła go nogą po raz kolejny tym razem w miejsce bardzo wrażliwe dla mężczyzn. Tym razem tylko Loki jęknął z bólu. 

-Nie może mnie boleć coś czego nie mam. -zaśmiała się i kopnęła chłopaka po raz kolejny w to samo miejsce. On jęknął po raz kolejny. 

-Jesteś bardzo nerwowa ale też sprytna. -oznajmił po długiej chwili dochodzenia do siebie po zdenerwowaniu Crystal. 

-Dobrze to słyszeć z twoich kłamliwych ust. 

-Ty teraz też masz kłamliwe usta. -powiedział uśmiechając się. Jakby był zadowolony z obrotu spraw.  

-W jakim sensie? -zapytała zdziwiona. 

-Oddałem ci połowę mojej duszy. Teraz jesteś w połowie boginią kłamstw.-dalej uśmiechał się, jakby cieszył się że Crystal jest teraz w połowie nim. 

-A ty w połowie nerwową nastolatką. -odparła. 

-Z dobrym sprytem 

-Przyda ci się. 

-I zapomniałem o jednym. Możemy się zamieniać miejscami. -Loki zaczął nowy temat. 

-W jakim sensie? -spytała mając nadzieję że to ostatnia niespodzianka w tym dniu. 

-Nie ciałami tylko miejscami. Kiedy ja będę przykładowo w Asgardzie i będę potrzebował szybko czegoś stąd zamienimy się miejscami. Wtedy ty znajdziesz się w Asgardzie, a ja tam gdzie byłaś ty. 

-Jak mogę to uruchomić? -spytała chcąc jak najszybciej się wszystkiego dowiedzieć. Chciała to mieć z głowy. 

-Wszystkiego nauczysz się sama w swoim czasie. -odparł Loki poprawiając swój czarny garnitur. 

W tym momencie Crystal pomyślała bardzo, bardzo mocno o tym że chciałaby aby Loki znalazł się w pobliskim ogromnym koszu na śmieci. Skupiła się na tej myśli dość poważnie. Jak pomyślała tak się stało. Kiedy zobaczyła Lokiego wpadającego do odpadów zaśmiała się głośno. Jego piękny, i na pewno drogi garnitur zanurzył się w starych śmieciach więc pewne było że już go w stu procentach nie uratuje od zapachów Nowojorskich śmieci. W tym samym czasie pojawiła się na poprzednim miejscu Lokiego, gdzie stał chwilę przed wpadnięciem do kosza. 

-Już chyba umiem. -oznajmiła. 

-Nie będę się z tobą przedrzeźniał w tym momencie. -powiedział szybko wychodząc z kosza. Otrzepał się ze śmieci ale i tak wszystko nie zeszło więc po prostu w jakiś dziwny i magiczny sposób zamienił w sekundę swoje ubranie. Oczywiście nie mógł się powstrzymać i zamienił garnitur (który Crystal się nawet podobał) na jej już dobrze znany czarno-zielony strój z czarną pelerynką. -To był bardzo dziecinny pomysł. 

-Wiem ale po prostu nie miałam lepszego pomysłu na ten moment. -odparła szybko przyglądając się dokładnie nowemu ubraniu Lokiego. 

-Wiem że ci się podoba. Teraz jesteś mną więc mogę ci taki załatwić. -uśmiechnął się szybko widząc jak dziewczyna mu się przygląda. 

-Co? Nie! fuj. -odparła szybko marząc o tym żeby Loki nie wracał do tematu ubrań. -Więc kiedy dostanę ten tesseract? -powiedziała zmieniając temat. 

-Nie tak szybko. Oddam ci połowę tesseractu w momencie kiedy będę wiedział że coś mu grozi. Tak na razie będzie najlepiej. 

-Niestety muszę ci przyznać rację. Nie mam na razie ochoty na targanie ze sobą wszędzie tego kamyka. -powiedziała. -I wiec, że jeśli nie bylibyśmy jednością, już byłbyś martwy. 

-Rozumiem. Dałbym się wtedy zabić. -oznajmił. 

-Nie wolno kłamać. -Crystal pogroziła mu palcem. 

-Ja jestem bogiem kłamstw, przecież nie umiem nie kłamać. -zaśmiał się krótko. -Z resztą teraz ty też nie będziesz nie umiała kłamać. W końcu teraz  jesteś moją damską wersją. 

-Nigdy w życiu masz tego nie powtórzyć po raz drugi bo się zabiję. -powiedziała. Już twarz Lokiego zaczęła ją denerwować samym byciem. Za długo już z nim rozmawiała. 

-To była groźba? -spytał z uśmiechem. 

-Jak najbardziej. -odparła. -Ale jest jedna rzecz której do końca nie rozumiem. Nie czuję żebyśmy byli połączeni. Nawet nie wiem kiedy i w jakim momencie nas połączyłeś. 

-Na razie to jest takie jakby prowizoryczne połączenie. Zostaniemy jednością w dwóch ciałach dopiero jak przekażę tesseract w twoje ręce. Wtedy będziesz dopiero czuła że coś jest z tobą nie tak. -odpowiedział spokojnie jakby znał już formułkę na pamięć. 

Jedność w dwóch ciałach, pomyślała.  

-Do bani. -dokończyła na głos. 

Powinieneś Tu ByćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz