-Crystal Stark, młodociana nastolatka, autorytet młodego pokolenia, córka miliardera Tonego Starka i najlepsza przyjaciółka Kapitana Ameryki dziś była widziana w centrum Nowego Jorku. Wiadomo jest że dziewczyna przebywała w szpitalu przez dłuższy okres czasu, i nikt oprócz najbliższych nie widział jej stanu. Podobno jest, że do szpitala w którym leżała Crystal, codziennie przychodził młody chłopak w jej wieku. Jednak nie jest potwierdzone do kogo raczył przychodzić w odwiedziny. W związku z dzisiejszym dniem, Crystal, aktualnie pokazana na ekranie, nie stara się ukryć swojego wizerunku przed mieszkańcami miasta czy osobami przebywającymi w parku. Dziewczyna ma na sobie ciemną bluzę i koszulkę w tym samym odcieniu. Spodnie z dziurami i trampki. Niby normalnie, lecz na nodze dziewczyny można od razu zauważyć ortezę stanu kolanowego, co wskazuje na to że miała ona dość poważnie złamaną nogę. Stark miała krótko obcięte włosy i...-nagle głos dziennikarki z telewizora ucichł. Crystal uderzyła jeszcze raz w worek treningowy i odwróciła głowę za siebie spojrzeć kto wyłączył telewizor na którym oglądała wiadomości.
-Brzmi jakbyś była poszukiwana. -oznajmił Peter uśmiechając się do swojej dziewczyny.
-W sumie trochę jestem. -odparła szybko i wróciła do ćwiczeń. Na dłoniach miała rękawice bokserskie w kolorze czarnym, a włosy były związane w koka. Z racji tego że włosy miała dość krótkie przez ciągłe obcinanie, te najkrótsze pasma powychodziły jej z fryzury przyklejając się do szyi i twarzy przez pot który spływał po jej skórze.
-Miło jest być tak ciągle omawianym w telewizji i mediach? -zapytał opierając się o framugę drzwi do jej pokoju.
-Doskonale wiesz jak to jest Spider Manie. -powiedziała szybko na chwilę przerywając uderzenia.
-Wiem jak to jest być omawianym jako Spider Man, ale jako Peter Parker już nie. -odparł podchodząc bliżej Crys.
-Nie zbyt ciekawie. Dużo zmyślają żeby zdobyć zainteresowanie. -oznajmiła po raz kolejny uderzając o worek treningowy.
-Wiesz że nie powinnaś tak dużo się wysilać. -powiedział będąc teraz tuż przy niej. Nie zwracając uwagi na pot, poprawił jej pasmo włosów wchodzących jej do oczu. Przez rękawice sama nie mogła tego poprawić.
-Peter nie chcę ci zrobić przykrości ale, nie jesteś moim lekarzem. -zwróciła się do niego chcąc dalej zacząć ćwiczyć, jednak on złapał ją za ręce i zwrócił w swoją stronę.
-Może na dziś starczy? Dopiero wyszłaś ze szpitala. -przypomniał.
-Proszę cię, nie przypominaj mi o tym. -zwiesiła głowę. Peter swoją dłonią złapał jej podbródek i podniósł powoli jej głowę. W ten sposób złapał z nią bardzo bliski kontakt wzrokowy.
chłopak złapał przedramię Crys i szybkim ruchem zdjął rękawicę bokserką. Po chwili drugą, po czym obie rzucił na podłogę obok nich i worka treningowego.
Kiedy to zrobił złapał Crys za obie ręce i przysunął do siebie. Teraz stali wystarczająco blisko siebie aby móc dotknąć się nosami bez problemu.
Crystal czasami miała wrażenie że Peter zmienił się tylko względem niej. Nie bał się jej dotknąć czy pocałować, tak jak kiedyś. Jednak po wszystkich tych wydarzeniach coś się zmieniło i w niej i w nim.
Teraz może wiedział że ona jest jego. Nikogo innego.
Peter patrzył w oczy Crystal jakby odnalazł w nich sens życia.
-Wiesz że cię kocham? -zapytał po chwili.
-Wiem. -odpowiedziała. -Ja ciebie też.
CZYTASZ
Powinieneś Tu Być
FanfictionZAKOŃCZONE Nie każdy posiada to czego pragnie. Ona pragnęła spokoju, a jedyne co dostała to chaos.