Od autorki: W mediach jest piosenka, włączcie ją. Muzyka w tym rozdziale ważna. Włączajcie ją sobie cały czas od początku jak się wam będzie kończyć!
-Pan Anthony? -spytał lekarz patrząc na dokumenty w swoich rekach.
-Tony. Proszę mówić Tony. -odpowiedział Stark szybko. Bardzo się denerwował. Crystal jeszcze nie wróciła do swojej sali, a Peter dalej na nią czekał. Jeden z lekarzy poprosił go na rozmowę do gabinetu.
-Dobrze więc Tony. -zaczął spokojnie.- Crystal dalej jest w śpiączce. Niestety znów jest w stanie Krytycznym. Jej serce przestaje powoli bić i boimy się o jej stan. -powiedział starszy mężczyzna ciągle patrząc na Tonego. Nie chciał aby ten się załamał. -Dalej trzymamy ją przy życiu.
Tony patrzył na mężczyznę ze smutkiem w oczach, a lekarz kontynuował.
-Pamiętam do tej pory jak czekałem w szpitalu na informację o tym czy będę mieć siostrę czy brata. Mama miała rodzić ale nie pewna była płeć dziecka. Kiedy doktor wyszedł z sali do naszej całej rodziny i oznajmił że to dziewczynka wszyscy skakali ze szczęścia i wtedy postanowiłem że też chcę zostać lekarzem. Dla szczęścia innych osób, i aby przekazywać innym radość. Niestety lekarz musi się też nauczyć przekazywać złe informacje... Panie Stark naprawdę bardzo mi przykro ale proszę spodziewać się najgorszego... -dodał mając na myśli śmierć Crystal.
-Najgorszego? -przerwał mu zdziwiony Tony.
-Crystal tak naprawdę nie jest w dobrym stanie. Na zewnątrz wygląda w porządku. Jej rany zewnętrzne się goją, i niedługo będziemy ściągać szwy, ale wewnątrz jej serce powoli przestaje bić. Crystal jest w śpiączce farmakologicznej dłużej niż powinna... Tony, gdyby ona naprawdę chciała się wybudzić już dawno by to zrobiła. To już szósty dzień proszę pana, to za długo trwa. -mówił mężczyzna patrząc na Tonego zaniepokojonym i współczującym wzrokiem.
-Została mi tylko ona. Moja Jedyna córka mająca wypadek, to najgorszy koszmar. -odparł Tony i już chcąc wyjść z pomieszczenia lekarz zatrzymał go jeszcze na chwilę.
-Może eutanazja nie byłaby takim złym pomysłem?-zapytał spokojnym głosem.
Tony odwrócił wzrok od mężczyzny i wyszedł z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi.
Eutanazja? Tony nigdy na to nie pozwoli.
Tony Ma spodziewać się najgorszego. Crys znów jest w stanie krytycznym i nadal nie może się wybudzić.
Co jeśli naprawdę widzi w śpiączce najgorszy koszmar?
Nie to nie może być prawda. Tony w to nie wierzył.
Stark wszedł z powrotem do pokoju szpitalnego córki, której jeszcze w środku nie było. Peter siedział znów przejęty na swoim miejscu.
-Eutanazja. -powiedział Tony wchodząc do środka. -Lekarz proponował mi eutanazję.
-Eutanazję? chyba się nie zgodziłeś! -powiedział Peter wstając szybko z krzesła.
-Nie, nie zgodziłem się. -odparł opierając się zrezygnowany na parapecie. Za oknem widać było panoramę miasta, na którą Crystal uwielbiała patrzeć jeszcze w Stark Tower. Gdyby wypadek nie miał miejsca już mieszkałaby w swoim nowym pokoju z ogromnymi oknami z widokiem na jezioro i las. Z ogromną garderobą i równie ogromnym łóżkiem. -Nie pozwoliłbym na to. Crystal da radę. Obudzi się. -dodał po chwili patrząc na swoje buty.
Crys została przywieziona do pomieszczenia długo później. Wyglądała tak samo, ale z twarzy zdjęto jej większość bandaży i w ich miejscach pozostały jedynie ślady i blizny.
CZYTASZ
Powinieneś Tu Być
FanfictionZAKOŃCZONE Nie każdy posiada to czego pragnie. Ona pragnęła spokoju, a jedyne co dostała to chaos.