29

5.8K 215 8
                                    

-Clary!
Krzyknął radośnie Luis, który nagle znalazł się tuż obok mnie. Położył rękę na moim biodrze i ponownie zaczął mówić.
-Chodź się zabawić!
Był trochę pijany, co tylko dodawało mu uroku. Zaciągnął mnie na parkiet i zaczął ze mną tańczyć. Po kilku piosenkach alkohol zaczął uderzać mi do głowy. Luis był wyjątkowo żywy, przez co ciężko mi było za nim nadążyć. Nagle pocałował mnie przelotnie w policzek i gdzieś zniknął. Stałam pośrodku salonu, pomiędzy ludźmi, których nie kojarzyłam nawet z widzenia. Zaczęłam się rozglądać za Luke'iem lub którymś z jego przyjaciół, jednak zrobiłam to zbyt gwałtownie. Zakręciło mi się w głowie, a przed upadkiem uchroniła mnie tylko para silnych, męskich ramion. Niepewnie podniosłam wzrok i ujrzałam zielone oczy wpatrujące się we mnie. Chłopak, który mnie złapał, uśmiechnął się szeroko.
-Jestem Max. A tobie, jak na imię ślicznotko?
Powiedział nadal mnie nie puszczając.
-C-clary.
Wydusiłam, lekko się jąkając. Zaczęliśmy tańczyć. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Już gdy skończyła się pierwsza piosenka, wiedziałam, że jest świetnym chłopakiem.

***********************************
Hejka.
Uprzedzając jakieś komentarze od razu mówię, że to nie jest jakiś jej kolejny adorator. Przekonacie się o tym w (chyba) następnym rozdziale. Pod tym rozdziałem odpowiem tylko na jedno pytanie ale już niedługo nadrobię zaległości.

Cameron

Jak poczułeś się, gdy Clary nie chciała cię pocałować, tylko zakryła usta dłonią i powiedziała "fuj"?

Nie ukrywam, było mi przykro. Ale... *chwila ciszy* Chyba rozumiem to, że może to dla niej za szybko, że jest niepewna, ale ja jestem pewien swojego uczucia i nie odpuszczę... *mówi pewnie ale łagodnie* Nie wiem... *wzdycha* Zaproszę ją na randkę... Wezmę w jakieś fajne miejsce... Kiedyś musi się do mnie przekonać... *uśmiecha się na samą myśl o tym, że mogliby być razem*

Miłego czytania!

Buziaki,
Asia.

Mój przyrodni brat dupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz