67

2.9K 109 3
                                    

Luke

Siedziałem przy stole na przeciwko Erica. Moja mama zajmowała miejsce obok mnie.
-Jak było w szkole?
Zapytała, nakładając na widelec trochę zapiekanki z makaronem.
-Super. Na przerwie graliśmy z chłopakami w piłkę, a na matematyce pani mnie pochwaliła, a potem...
Mówiłem z zapałem i byłem bardzo radosny, jednak to się zmieniło, gdy zobaczyłem wściekły i karcący wzrok Erica wycelowany prosto we mnie. Nieme ostrzeżenie.
-A potem... W sumie nic ciekawego. Pewnie tata ma coś fajniejszego do powiedzienia.
Oznajmiłem cicho. Eric kazał mi mówić na siebie "tata", ale tylko przy ludziach, a zwłaszcza przy mamie.
-No wiesz Darcy... Dzień jak każdy inny. Mieliśmy sporo pracy, ale wyrobiliśmy się.

Wróciłem do domu, w którym zastałem mojego tatę.
-Co tu robisz?
Zapytałem, siadając obok niego na kanapie.
-Też się cieszę, że cię widzę synu.
Zaśmiał się, po czym dodał.
-Wróciliśmy szybciej. Dzisiaj mamy kolację biznesową i chcemy, żebyście z Clary się na niej zjawili. Najlepiej z osobami towarzyszącymi.
Uśmiechnął się do mnie. Ale ja, cholera, chcę, żeby to Clary była moją osobą towarzyszącą.

***********************************
Hej.
No i mamy kolejny rozdział. W następnym raczej Cam i Clary, ale jeszcze do końca nie wiem. Miłego czytania!

Buziaki,
Asia.

Mój przyrodni brat dupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz