38

5.3K 210 33
                                    

Odsunęłam się od niego, rumieniąc się. Cam podał mi kubek z kawą. Wzięłam łyka. Dużo mleka i cukier.
-Pamiętałeś jaką lubię?
Zapytałam cicho.
-Pamiętałem. I pamiętam też, że lubisz truskawki.
Odpowiedział dumnie. Zaśmiałam się cicho ze sposobu w jaki to powiedział.
-Słuchaj ja...
Zaczęłam cichutko. Spojrzałam na zegar, wiszący na przeciwko mnie i zrywając się z łóżka powiedziałam.
-Muszę lecieć.
Odłożyłam kubek w czerwone serduszka na szafkę nocną i podeszłam do szafy. Zaczęłam ją przeszukiwać. Po chwili poczułam pieczenie na pośladku. Odwróciłam się zaskoczona.
-Nigdzie nie idziesz.
Powiedział zaborczo Cameron.
-Nie ty o tym decydujesz.
Odpowiedziałam stanowczo wyciągając z szafy szeroką, szarą bluzę i dżinsy, a z szuflady komplet czerwonej bielizny.
-Skarbie...
Mruknął chłopak.
-Nie mów tak do mnie.
Powiedziałam trochę za oschle, zakładając majtki. Ściągnęłam jego koszulę i mu ją rzuciłam, zakrywając piersi rękami. Zaczęłam zakładać stanik. Gdy go zapinałam, Cameron pocałował mnie delikatnie w ramię. Zignorowałam go i założyłam spodnie i bluzę. Wyszłam z pokoju, zabierając z komody swój telefon i wkładając go do kieszeni. Chciałam ochłonąć. Przy drzwiach wyjściowych zatrzymał mnie Luke.
-Gdzie wczoraj zniknęłaś kochanie?
Zapytał, kładąc dłoń na moje biodro, przyciągając mnie do siebie i wpijając się w moje usta. Po chwili odepchnęłam go od siebie i wybiegłam z domu.

***********************************
Hej.
Miało być inaczej ale jakoś tak wyszło. Miłego czytania.

Buziaki,
Asia.

Mój przyrodni brat dupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz