58

3.3K 129 4
                                    

Cameron

Stałem pod drzwiami i czekałem aż coś powie. Przecież jest w porządku. Nie zostawię jej. Jak zajdzie w ciążę, to się nią zaopiekuję.
-Cameron...
Zaczęła, jednak ja jej przerwałem, żeby ją poprawić.
-Cam.
Zdrobniale może mówić do mnie tylko Clary. Kiedyś robili to także Jess i Will.
-Załatwię to sama.
Powiedziała stanowczo moja kruszynka.
-Skarbie... Kocham cię... Poradzimy sobie.
Gdy drzwi się otworzyły, uśmiechnąłem się. Jednak nie trwało to długo. Clary stała w progu ubrana w skórzaną kurtkę.
-Gdzie idziesz?
Zapytałem zaniepokojony, patrząc na mokre ślady po łzach na jej policzkach.
-Do koleżanki.
Odparła beznamiętnie, po czym po prostu mnie ominęła, zeszła po schodach i wyszła z domu, zostawiając mnie w totalnym osłupieniu.

Will wyszedł z pokoju Jess, trzaskając drzwiami. Spojrzałem w tamtą stronę. Chłopak mojej siostry był cały zapłakany.
-Co się stało Will?
Zapytałem cicho. On wziął mnie na ręce i mocno przytulił.
-Jess ze mną zerwała...
Powiedział ledwo słyszalnie. Tak, jakby właśnie to sobie uświadamiał...

***********************************
Hejka.
Co myślicie? Miłego czytania!

Buziaki,
Asia.

Mój przyrodni brat dupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz