Bruce Banner -
Byłaś nową praktykantką w laboratorium Starka. Non stop coś nawijał przez telefon. Czułaś się trochę nie zręcznie, przy tej sytuacji. Szliście przez korytarz chyba piętnaście minut. Stark stanął przy białych drzwiach. Weszliśmy do środka a Stark zaczął swój codzienny wierszyk.
- Cześć Bruce. To jest twoja nowa praktykantka. Ma na imię [T/I] [T/N]. - powiedział Stark.
Brunet opuścił swoje biurko i podszedł z uśmiechem.
- Dobrze. Jestem Bruce Banner. Miło mi. - powiedział chwytając twoją dłoń, delikatnie składając na niej pocałunek.
- Mi też jest miło. - powiedziałam.
Wtedy rozmawialiśmy tylko o laboratorium. Co się gdzie znajduje i czego jak na raziw mogę używać, a czego nie. Atmosfera czasami była miła, a czasami bardzo spięta. Gdy wróciłaś do domu, myślałaś co będziesz jutro z nim robić.
Pietro Maximoff -
Były piękne i ciepłe wakacje, w których zawsze pomagałaś swojej babci. Pomagałaś jej w cukierni. Twoja babcia piekła najsmaczniejsze ciasta w całym mieście, a ty to po niej odziedziczyłaś. Byłaś tam jedynie kelnerką, podawałaś złożone zamówienia. Był tłok ludzie zamawiali różne ciastka i ciasta. Gdy odebrałaś wszystkie zamowienia. Przyszedł czas żebyś podała zamowienia poszczególnym klientom. Gdy to zrobiłaś, przy blacie stał chłopak. Musiałaś tam dość szybko dojść, bo pewnie bardzo długo czekał.
- Przepraszam Pana, że musiał Pan tak długo czekać. - powiedziałam.
- Nic nie szkodzi. - powiedział biało włosy chłopak.
- Więc do Pan zamawia?.- zapytałam.
- Proszę Cię nie mów na mnie Pan jestem Pietro, a ty jak masz na imię? I chciałbym ciasto bezowe. - powiedział Pietro.
- Mam na imię [T/I]. Dobrze zaraz ci przyniosę. - powiedziałam dając mu miły uśmiech na twarzy.
Po dwóch minutach przyniosłaś ciasto do stolika Pietra. Patrzał się na ciebie niż na ciasto, które sobie zamówił. Wtedy poszłaś do blatu chwilę odpocząć. Po jakimś tam czasie usłyszała znajomy ci głos.
- Więc ile płacę? Bardzo smaczne ciasto, lepszego jeszcze nie jadłem. - powiedział Pietro.
- Na koszt firmy tym razem. Ponieważ długo czekałeś. I bardzo dziękuję. - powiedziałam.
Wanda Maximoff -
Siedziałeś przed telewizorem, twoi kumple dokuczali ci że nie masz jeszcze dziewczyny. Postanowiłeś zrobić wieczorny jogging na plaży. Na plaży było widać zachód słońca. To był bardzo przepiękny widok, byłeś na takie widoki szczególnie wrażliwy. Więc postanowiłeś zrobić zdjęcie. Po kilku minutach usłyszałeś damski miły głos.
- Jesteś fotografem?- spytała Cię piękna dziewczyna.
- Nie jestem fotografem. Ale chciałem uwiecznić ten widok. - odpowiedziałeś.
- Czym się wtedy zajmujesz? - zapytała.
- Zajmuję się informatyką. Utrzymuje się dzięki Youtube. Jestem dosyć znany, przez większość osób. Jestem [T/I]. - powiedziałeś i się przedstawileś.
- Jestem Wanda. Obejrzę twoje filmy na Youtube. - powiedziała z pięknym uśmiechem.
- To może ty i ja... Przejdziemy się po plaży. - powiedziałeś.
- Heh. Dobrze. - powiedziała Wanda.
Chodziliście po plaży trzy godziny. Postanowiłeś odprowadzić ją do domu. Przy drzwiach dałeś jej swój numer telefonu.
CZYTASZ
Marvelowe Preferencje
RandomWiem że jest tego dużo ale chcę zacząć. Ponieważ każdy ma inne pomysły na Preferencje. Będą du między innymi: ?Steve Rogers (Kapitan Ameryka) ?James Buchanan Barnes ( zimowy żołnierz) ? Anthony Stark ( Iron Men) ?Bruce Banner (Hulk) ?Pietro Maximoff...