22

265 14 1
                                    

forever_happy_lady

Pewnego miłego wieczoru, pewna kobieta miała nadzieję, że spotka kogoś w swoim życiu. Jej życie było normalne były zloty, a także upadki. Miała jednak nadzieję, że szybko skończy się jej samotność, gdyż miała już dość.
Postanowiła zapoczątkować nowy rozdział swoim życiu, poszła do innej szkoły. Stara szkoła ją natomiast znudziła. Chciała jak najlepiej odszukać nowe kontakty wśród ludzi.
Ada weszła do szkoły, była bardzo zafascynowana co w niej spotka. Patrzyła na każdy szczegół u ludzi. Patrzyła na oczy, ubranie oraz na charakter u człowieka którego spotkała. Usłyszała dzwonek i powolnym krokiem udała się do klasy. W której miała zacząć nowy etap życia. Usiadła w wolnej ławce i nic nadzwyczajnego się nie działo. Po pierwszej lekcji poszła na stołówkę i zaczęła czytać książkę. Nudziło się jej, więc postanowiła coś zrobić w między czasie. Usłyszała nagle jakiegoś chłopaka, który miał bardzo przyjemny głos. Odchyliła wzrok z nad książki i ujrzała bruneta o ciemno brązowych oczach. Serce dziewczyny zaczęło momentalnie szybko bić, poczuła coś od bardzo dawna. Postanowiła poznać jak najszybciej tego chłopaka. Jednak Ada nie mogła nawet wstać, miała nogi jak z waty. Rozglądała się w około by nie dać poznać, że się zauroczyła, a może nawet zakochała. Widziała jak chłopak odchodzi w kierunku sali od matematyki.
Pomyślała "Dziewczyno weź się w końcu w garść!". Poszła do sali od matematyki. Zobaczyła tam tego chłopaka i się uśmiechnęła pod nosem. Młody mężczyzna jednak zwrócił wzrok na dziewczynę i się uśmiechnął nieśmiało.
-Cz...cześć. Jestem Peter. - nieco się jąkał.

- Hej, miło mi cię poznać Peter. Ja jestem Ada. - powiedziała, miłym głosem dziewczyna.

- Mi także. - uśmiechnął się i poprawił swoje włosy. Patrzył w oczy dziewczyny. - Jesteś nowa? - zapytał od razu.

- Tak... Nie dawno tutaj akurat weszłam. A raczej tak godzinę temu. - odpowiedziała i patrzyła się w oczy Petera.

- To już tak nie dawno. - powiedział z szerokim pięknym uśmiechem. - Mogę cię oprowadzić po szkole, jeżeli masz na to ochotę. - dodał szybko.

- Jesteś bardzo miły. Jeżeli masz czas to poproszę. - zarumieniła się i czuła, że coś w jej życiu się uda osiągnąć cel.

- To zapraszam - powiedział i wstał z ławki. Poszedł wraz z nowo poznaną znajomą. Zaczął oprowadzać ją po szkole.

Po kilku godzinach oprowadzania po szkole. Ada i Peter złapali coraz bliższy kontakt ze sobą. Weszli znów do sali od matematyki gdzie miała się zacząć lekcja. Peter jednak nie mógł się powstrzymać.

- Ada... Ja muszę Ci coś wyznać. - powiedział gwałtownie.

- Słucham... - była trochę niepewna co chłopak chce jej powiedzieć.

Peter bez żadnego słowa pocałował namiętnie usta ukochanej. Dotknął delikatnie jej policzki swoimi dłońmi. Poczuł delikatność jej skóry. Przez co nie chciał przerywać pocałunku. Jednak musiał przerwać tą piękna chwilę i się trochę odsunął.

- Kocham cię... - szepnął jej do ucha. Po czym usiadł do ławki.

- Ja ciebie też Peter... - ucieszyła się z tego. Usiadła obok chłopaka. Przez całe lekcje trzymała się z nim za rękę pod ławką.

Marvelowe Preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz