34

147 7 5
                                    

Martyna500

Bucky jako Zimowy Żołnierz na usługach Hydry przemierzał ulice Nowego Yorku w poszukiwaniu bezbronnych cywili do sterroryzowania. Znalazł młodą, przerażoną kobietę. Podszedł do niej z bronią w ręku. Kobieta krzyczała, błagała go o miłosierdzie, a on cały czas się zbliżał. Kiedy znalazł się przy niej, zaczęła płakać a on zatrzymał się. Poczuł chwilę słabości. Wycelował w nią ale nie potrafił strzelić
+ Błagam... Nie zabijaj... Proszę... - mówiła płacząc z przerażenia
Jej głos był ciepły. Studził jego serce
- Jak masz na imię?
+ Sofia
- Masz szczęście Sofio... Uciekaj stąd
+ Dziękuję Ci... Nigdy Ci tego nie zapomnę...
Uciekła. A on po tym wszystkim zwątpił w to, co robił.

Marvelowe Preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz