OneShot Świąteczny Tony Stark #3

457 13 5
                                    

miataczka


04.12.2017 rok.

Tak jak zawsze pracowałaś w biurze Tony ego. Układałaś papiery do poszczególnych teczek. Tony był w tobie zakochany. Nie chciał ci tego mówić od tak. Dlatego zaprosił cię do swojego pokoju. Byłaś ubrana w piękna czarną sukienkę. Tony nie mógł oderwać od ciebie wzroku. Usiadłaś obok niego, zakładają nogę na nogę. Tony przyniósł dwa kieliszki czerwonego wina.
- Proszę. - powedział, podawając ci jeden z kieliszków.
- Dziękuję. - wzięłaś kieliszek i wzięłaś jeden łyk wina.
Tony wziął też łyk wina i zaczął się do ciebie zbliżać.
- Pięknie wyglądasz Martyna. - powiedział uwodzicielsko Tony.
- Od kiedy takie komolemety prawisz swoim pracownikom? - zapytałaś.
- Tylko tobie będę je prawił. - odpowiedział.
- A dlaczego tylko mi? - jeszcze raz zapytałaś.
- Bo chcę żebyś była Panią Stark. - powiedział, całując cię w usta.
- Zgodzę się na to Tony. - powiedziałaś, pomiędzy pocałunkami.
Tony zaczął kłaść cię na łóżku. Całował cię po każdej części ciała. Najbardziej całował twoje usta. Były dla niego rozkoszą. Zaczęłaś cicho jęczeć przy jego ruchach. Oby dwoje spędziliście upojną noc.


19.12.2017 rok.

Zaczeliście chodzić cały dzień po sklepach. Tony kupił ci piękny pierścionek zaręczynowy. Chciał się tobie oświadczyć. Wtedy poszliście kupić składniki do potraw. Ty oczywiście będziesz gotować wszystkie potrawy. Tony będzie ci w tym pomagał. Kupiłaś mu bardzo drogie perfumy. On ci za to kupił nowe auto, wraz z pierścionkiem zaręczynowym. Po trzech godzinach wróciliście do domu. Byłaś bardzo zmęczona, zasypiałaś już w samochodzie. Tony wziął cię na ręce i zniósł cię do sypialni. Położył cię delikatnie na łóżku i położył się obok ciebie.

23.12.2017 rok.

W tym dniu nic nie robiliście. Cały dzień spędziłaś w łóżku z Tonym. Bardzo źle się czułaś i na nic nie miałaś siły. Tony się tylko na ciebie patrzył. Bardzo cię kochał i nie chciał ciebie stracić.
- Jedziemy do szpiatala kochanie. - powedział Tony.
- Dobrze... - powiedziałaś bardzo cicho.
Tony wziął cię na ręce i zniósł cię do auta. Po godzinie jazdy byliście w szpitalu. Lekarze się tobą zajmowali. Leżałaś w sali i robili ci USG.
- Niech Pani się spojrzy w monitor. - powedział lekarz, obracając monitor do ciebie.
Zobaczyłaś tam dwójkę małych dzieci. Córkę i syna. Miałaś ze szczęścia łzy w oczach. Wyszłaś z sali, przytuliłaś się do Tony ego.
- Co się stało, że płakałaś? - zapytał troskliwe.
- Jestem w ciąży. Będziesz miał córkę i syna. - odpowiedziałaś, mając łzy w oczach.
- To wspaniale. - powedział z uśmiechem na twarzy.
Otarł twoje łzy i złożył tobie delikatmy pocałunek w usta.



24.12.2017 rok.

W końcu nadszedł ten dzień. Każdy w Stark Tower, szykował się na Wigilię. Ty ubrałaś swoją piekną białą sukienkę. Zeszłaś na dół, każdy patrzył się na ciebie jak na jakieś bóstwo. Tony był ubrany w drogi garnitur. Podał ci swoją rękę. Ty chwyciłaś jego rękę i chodziłaś z nim po sali. Wszyscy usiedli do stołu. Tony nagle przy tobie klęknął. Ty nic nie mówiłaś, odebrało ci to głos.
- Martyna jesteśmy ze sobą bardzo długo. Mam do ciebie bardzo ważne pytanie. Nortuje mnie już od kilku dni. Bardzo cię kocham. Czy wyjdziesz za mnie? - zapytal Tony, otwierając pudełeczko z pierścionkiem.
Odezwałaś się dopiero po kilku minutach.
- Wyjdę za ciebie Tony. - powiedziałaś, całując go w usta.
Tony odwzajemnił pocałunek i założył ci piękny pierścionek. Wszyscy razem spędzaliście szczęśliwe wigilię.

Marvelowe Preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz