Trudno było jej odzwyczaić się od obowiązków prefekta. Zdążyło jej się nawet, że zamiast iść do pokoju wspólnego poszła do pokoju prefektów. Drack nie zdołał niczego wskórać w tej sprawie, co jeszcze bardziej dobijało przyjaciół. Jednak pocieszał ją fakt, że mimo to ich relację nie poddane zostały żadnej próbie rozłąki. Erika bardzo nie znosiła lekcji z Umbrige, lecz teraz ma takie na początku zajęć. To jest niedorzeczne, aby uczniowie nie używali magii na takich zajęciach. Szkoła zmieniała się, ewidentnie i nieodwracalnie.
Zostało jej tylko odgrywać swoje role i tyle. Po lekcjach zamierza odwiedzić Snape'a jak i Albusa w sprawie znaleziska w dziale zakazanym ostatniego wieczoru. Nie wiedziała, że czeka na nią niespodzianka na pierwszej lekcji. Kiedy zajęła swoje stałe miejsce obok Dracona usłyszała głos profesorki.
- Pani Racsess. Może pani podejść na środeczek? - zaskoczona Erika wstała i pewnym krokiem stanęła na środku klasy obok nauczycielki.
- Co profesorka ode mnie chce? - spytała kiedy ją olśniło. Może chodzić o dwie rzeczy. Albo o wczorajszą bibliotekę, albo o wydarzenia w Departamencie Tajemnic. Trudno jej było określić które dokładnie, jednak od razu zaczęła szukanie odpowiednich wymówek.
- Co pani ostatnio robiła w bibliotece, w dziale ksiąg zakazanych? Myślałam, że napis "zakazane" jest wystarczająco jasny, aby oznajmić uczniom, że są tam księgi niedozwolone dla nich - Umbrige uśmiechała się sztucznie do uczennicy. Erika westchnęła ciężko. Postanowiła przystąpić do swojego planu.
- Jestem... Lunatykiem. Czasami zdarza mi się chodzić po szkole wieczorami - odpowiedziała z teatralnym uśmiechem skruchy. Nauczycielka zaśmiała się pod nosem i irytacją.
- Biegać przez sen też potrafisz? - spytała lekceważąco. Racsess spojrzała na czubki swoich butów a potem na klasę. Ostatecznie odważnie spojrzała w oczy Dolores.
- Dobrze, nie jestem lunatykiem. Byłam w dziale zakazanym - przyznała a po klasie zaczęły krążyć szepty ślizgonów i gryfonów. Widziała zaskoczenie na twarzach swoich znajomych i przyjaciela.
- Więc opowiedz nam po co poszłaś tam - uśmiech nauczycielki był tak irytujący, że Erika musiała wypuścić z płuc powietrze i ponownie go nabrać przez wytłumaczeniem się. Odwzajemniła ten paskudnie przesłodzony gest wpatrując się w jej oczy.
- Szukałam wiadomości na temat nauczycieli, którzy tutaj uczyli i używali takich metod jak profesor, jednak bez pozytywnego rezultatu. Lecz znalazłam wzmianke o krwistych piórach. Nie powinny one być używane w szkole a mimo to używa ich pani na uczniach - odpowiedziała zatykając tym samym Umbrige. Wyprostowana uniosła do góry brwi odmaszerowując do swojej ławki obok Draco.
- Będziesz miała ogromne kłopoty - wyszeptał do niej blondyn kiedy już usiadła. Prychnęła pod nosem cicho zerkając na nauczycielkę. Ośmieszyła ją przed uczniami, może mieć kłopoty, ale wiedziała, że kara jej nie spotka. Opiekunem jej domu jest Snape, który nie pozwoli jej skrzywdzić krwistym piórem czy eliksirem prawdy.
Najwyraźniej Dolores również to przewidziała i postanowiła jedynie odjąć pięć punktów ślizgonom. Jasnowłosa popatrzyła z triumfem na przyjaciela. Biedak nie wiedział co się właśnie stało.
Lekcja mijała szybko tak jak każda następna. Na żadnej już nic nadzwyczajnego się nie stało, więc dziewczyna mogła z pozoru od razu udać się do profesora, jednak coś było inaczej.
Idąc z Draco przez korytarz zaczęła dotykać swojego ramienia i rozglądać się dyskretnie wokół siebie. Blondyn szturchnął ją ramieniem, więc spojrzała na niego odrobine przejęta.

CZYTASZ
Opal w ogniu / Księga 1
FanfictionErika Racsess. Nic to nikomu nie mówi. Nie w świecie mugoli. Ta dziewczyna jest córką bogatej rodziny Racsess, zaprzyjaźnioną z Malfoy'ami i wieloma wpływowymi czarodziejami. Wraz ze swoim przyjacielem trafiają do domu węża w Hogwarcie, gdzie zaczyn...