Koronacja
Życie bywa okrutne. Nawet bogowie muszą się o tym przekonać.
Rayne Arwens
Zaledwie chwilę trwało pokazanie Odynowi całego snu. Przed samą końcówką, gdy to ja miałam zginąć, ktoś bardzo mocno mnie pociągnął do tyłu i ponownie splątał ręce.
- Wtrącić do lochu.- warknął.- Między innymi za oczernianie mojego syna.- tu pewnie miał na myśli Loki'ego i jego zmianę.
- Jeszcze będziesz mnie błagał bym powstrzymała ten bieg wydarzeń.- wysyczałam i dałam się wyprowadzić.
Oszołomionemu blondynowi pomagał wstać Heimdall i Loki. Temu drugiemu na wyjściu spojrzałam prosto w oczy i znowu poczułam jak moje serce przyspiesza jak we śnie. Miał jednak delikatniejsze rysy twarzy, krótsze nieco włosy i mniej bruzd. Wyglądał jeszcze lepiej na żywo niż we śnie, a może po prostu będzie tak wyglądał za rok.
Dla mnie w tamtym momencie czas się zatrzymał. Utonęłam ponownie w tych zielonych tęczówkach mimo to, że tak naprawdę nie znałam go.
Kolejne szarpnięcie i wyrwałam się z tego impasu. Zostałam poprowadzona prosto do lochów, które nie przypominały ani trochę Złotego Pałacu. Jedynym oświetleniem były pochodnie, które nie oddawały tego efektu, gdy Asgard był otulony promieniami słońca. Było to miejsce surowe i chłodne.
Strażnicy mocno wepchnęli mnie do celi z małym, wąskim okienkiem.
Trzask zamykanych drzwi.
Tylko tydzień... dajcie mi tydzień.
Tak zapewniałam Jake'a i Marii.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu.
Byłam w stanie stąd uciec bez większych problemów, ale nie mogłam. Musiałam doprowadzić to do końca. Nie odpuszczę sobie, gdy cel i zwycięstwo są tak blisko. Wystarczy gdy tylko jedno małe wydarzenie pokryje się z moją wizją, a ten stary dureń przyjdzie tu na klęczkach, byleby tylko zapobiec takiemu obrotowi wydarzeń. Jednak wtedy może być już za późno.
Tydzień...
Do koronacji Thor'a, do ataku Lodowych Gigantów, do podróży do Jotunheim'u, gdzie wszystko się zmieni.
Tylko tydzień.
Zatrzymałam się i spojrzałam przez okno.
Trochę tu posiedzę...
***
1 dzień.
***
2 dzień.
***
3 dzień.
CZYTASZ
Dzienniki Rayne Arwens cz. I
FanfictionRok 2012. Po ucieczce Loki'ego, Fury nie widzi innego wyjścia z sytuacji jak prosić o pomoc znajomą rodzinę czarodziei. Początkowo sceptycznie nastawiona kobieta zgodziła się pomóc schwytać groźnego najeźdźcę. Jej arogancja i naiwność uspiły jej czu...