Knowhere
I co ja mam zrobić? Nagle dowiaduję się, że jestem połączona z Kłamcą jakimś zaklęciem, którego nawet nie mogę zdjąć. Dlaczego one mi to zrobiły? Sądziłam, że uczucia takie jak miłość pojawiają się same z siebie. Teraz wiem, że to co myślałam, że czuję do Loki’ego było tylko złudzeniem.
Rayne Arwens
- Więc co chcesz żebym zrobiła, co?- zapytałam.
- Odnajdź Jake’a i go zabij.- odpowiedział Raziel.
Przyszłam do niego nie mogąc zasnąć. Loki wrócił do pokoju, chyba jak ja nie może tego ogarnąć.
- Proste prawda? Znajdź, zabij.- mruknęłam.- Jak mogliście mi to zrobić?- warknęłam słabym głosem.
- Dobrze wiesz, że to przeznaczenie.- odparł.
- Skończ w końcu pieprzyć o przeznaczeniu. Jeszcze raz to powiesz, a usmażę twoje skrzydełka na „ekstra chrupiące”.- wtrąciłam.- Odkąd podążam jego śladem tracę wszystko.- oparłam głowę o zimną ścianę.- Jak mogliście zadecydować o moim sercu?- sprecyzowałam pytanie.
- Gdybyś zobaczyła przyszłość, zrozumiałabyś. Nie jesteś tylko zwykłą czarownicą. W twoich żyłach płynie krew "pierwszej", zapisano w niej jej wolę i życie. Jesteś następczynią tronu drugiego świata oraz władczynią szóstego. A jeden z braci i tak był ci pisany. Musieliście się tylko spotkać.- odpowiedział.
- Czyli padło na Loki’ego bo pojawił się pierwszy?- zapytałam.
- Padło na Loki’ego, bo poczułaś coś do niego, gdy tylko na niego spojrzałaś.- odparł.
Jego spokojny ton nie działał mi już na nerwy, wręcz je koił.
- Mówiłeś, że Kupidyn nas połączył podczas pierwszego spotkania.- zauważyłam.
- Ale by jego zaklęcie zadziałało, musiało pojawić się uczucie. Dlatego to zadanie było takie trudne. On wkroczył gdy uciekaliście. Sprawił, że uczucie będzie trwałe.- wyjaśnił.
- Wiesz, czuję się, jakbym grała w serialu. Te anioły, pieczęcie… Kupidyn. Co wy z tego macie?- zapytałam.
- Unikniemy apokalipsy. Dobrze wiesz, że mam rację. Od początku wiedziałaś, że jesteście sobie pisani. To co czujesz nie jest wynikiem zaklęcia. Obserwuję cię od bardzo dawna i wiem jak się zachowujesz. Co do ciebie nie mam wątpliwości.- stwierdził.
- A co do Loki’ego?- zapytałam.
- Tego ci nie powiem. Jego kłamliwa natura nie pozwala mi dokonać właściwego osądu.- odparł.
- Czyli jednak się zakochałam.- westchnęłam.- Zakochałam się w Bogu Kłamstw, który zranił mnie już tyle razy, a do tego jestem mu pisana przez jakieś zaklęcie.- przyznałam się na głos.
- Nie będziesz żałować.- mruknął.
- Za dużo tego, wiesz? Do tego będę musiała zabić brata. Wiem, że to jego sobowtór, ale to dalej będzie on. Lilith okazała się tylko kolejnym pionkiem.- przymknęłam oczy.
CZYTASZ
Dzienniki Rayne Arwens cz. I
FanfictionRok 2012. Po ucieczce Loki'ego, Fury nie widzi innego wyjścia z sytuacji jak prosić o pomoc znajomą rodzinę czarodziei. Początkowo sceptycznie nastawiona kobieta zgodziła się pomóc schwytać groźnego najeźdźcę. Jej arogancja i naiwność uspiły jej czu...