Dziwny sen
Miałam dziwny sen...
Rayne Arwens
Ze snu wyrwał mnie trzask zamykanych drzwi. Miałam dziwny sen. Nagle zaczęłam się krztusić, a do pokoju wpadł Jake.
- Rayne!- krzyknął.
- W… wwody… wydusiłam. Ten w jednej chwili wyczarował szklankę.
W moim gardle czułam niesamowitą suchość, jak wtedy gdy trafiłam do…
- Lepiej?- zapytał, ale zignorowałam go.
- Piekło na Ziemi.- powiedziałam.- Widziałam to…- wyszeptałam.- Jakby weszła do mojej głowy…
- Rayne kto wszedł ci do głowy?- zapytał zaniepokojony. Czułam, że popadałam w obłęd.
- Co się stało?- do pokoju wszedł Loki. Spojrzał na mnie zdziwiony. Aż tak źle wyglądałam?
Do tej pory błądziłam wzrokiem po pomieszczeniu.
- Rayne, kto wszedł ci do głowy?- zapytał ponownie.
- Lilith.- spojrzałam mu w oczy.- Ona to planowała od lat…- przełknęłam kolejny łyk wody.- Ten demon, wtedy wydostał się z Serca gdy byłam w Asgardzie… powiedział, że niszcząc Serce zniszczymy Lilith…
- O czym ona mówi?- zdziwił się Bóg Kłamstwa, jednak Jake uciszył go gestem dłoni.
- Jake, ona to planowała… ona to planowała… on kłamał.- powtarzałam ciągle. Byłam przerażona.- Odeślijmy Asgardczyków …- spojrzałam na Loki’ego.
- Nie wrócę do Asgardu bo tobie się coś odwidziało.- warknął.- Co jeszcze widziałaś?- zapytał zmuszając bym na niego spojrzała.
- Demon został wysłany przez Lilith. Zniszczyliśmy Serce, naszą ostatnią nadzieję.- powiedziałam.
- Rayne jest jakiś sposób. Uspokój się, to tylko sen.- powiedział mój brat.
- Co jeszcze?- zapytał Loki.
- Skończ.- warknął Jake, ale ja spojrzałam na niego.
- Piekło… Śmierć… Moją klatkę…- mruknęłam, a oni spojrzeli się na mnie tajemniczo.- Widziałam klatkę… ogromną…- próbowałam sobie wszystko przypomnieć.- Wiem co muszę zrobić.- dodałam pewnym głosem.
Wstałam, wyciągnęłam różdżkę i wyszłam na balkon.
Szepnęłam.
Z jej końca wystrzelił jasny snop światła, a na niebie pojawił się biały znak Lacertae. Łańcuszek leżący na komodzie zaczął się jarzyć jasnym kolorem, zupełnie jak ten na niebie.
- Wzywamy armię.- dodałam.- Idźcie spać, przybędą jutro.- spojrzałam na nich.
Podeszłam do komody i wzięłam do ręki błyskotkę.
CZYTASZ
Dzienniki Rayne Arwens cz. I
FanfictionRok 2012. Po ucieczce Loki'ego, Fury nie widzi innego wyjścia z sytuacji jak prosić o pomoc znajomą rodzinę czarodziei. Początkowo sceptycznie nastawiona kobieta zgodziła się pomóc schwytać groźnego najeźdźcę. Jej arogancja i naiwność uspiły jej czu...