Przepraszam ,że nie wcześniej ,ale nie miałam internetu...Miłego czytania! ♥
Vanessa POV
Siedziałam z Max'em i Susan w samochodzie kuzyna Sus. Okazało się ,że dziewczyna była tu z kuzynem ,dzięki czemu mieliśmy dojazd do LA .
-Vanessa?
-Tak?
-Czy...mógłbym się zatrzymać u Was?
-Jasne ,nie ma problemu
I tak nie ma Mike'a...czekaj, co?! Czemu o nim myślę? To tylko bezwartościowy dupek!
Oparłam głowę o szybę i patrzyłam na zmieniający się krajobraz. Wracamy do starego życia...
-Max?
-Hm?
-Chcę zamieszkać w moim domu
-Co?
-Tam gdzie mieszkałam z rodzicami
-Van..rozumiem ,że jest Ci ciężko ,ale to niebezpieczne!
-Max przepraszam, ale już podjęłam decyzję
-Van
-Nie potrzebnie Ci mówiłam
------------------
Dojechaliśmy na miejsce. Wzięłam swoją walizkę i poszłam do swojego pokoju. Ignorując wszystkich zaczęłam pakować resztę ubrań. Do małego kartonu włożyłam wszystkie drobiazgi
-Czas się wydostać z ich świata...
Zeszłam na dół ciągnąc swoje bagaże
-Vanessa...
-Zadzwonisz mi po taksówkę?
-Ty na prawdę chcesz to zrobić?
-Myślisz ,że tego nie zrobię?
-Vanessa...
Pokręciłam przecząco głową i zadzwoniłam po Taxi. Poszłam jeszcze do salonu i szafki ,w której trzymaliśmy pieniądze na utrzymanie zabrałam swój portfel
-Co Ty robisz?
-Oh Luke...wyprowadzam się?
-Ty jesteś głupia! Jesteś w niebezpieczeństwie i chcesz się wyprowadzić?
-Mam to gdzieś. To przez Was zostałam porwana i pobita! To wszystko przez Was i wasz głupi gang!
-Więc trzymaj się z nami ,a nic więcej Ci się nie stanie!
-To samo mówiliście przed porwaniem! Cześć!
Wyszłam z domu widząc czekający samochód.
-Dokąd jedziemy?
- Hollywood Boulevard 3a
Kiedy zobaczyłam mój dom w oczach pojawiły się łzy. Zapłaciłam należną sumę. Poczekałam ,aż mężczyzna poda mi walizki z bagażnika
-Miłego dnia!
-Wzajemnie
Podeszłam do białych drzwi. Ręką dotknęłam pozłacanej klamki
-Witaj w domu
szepnęłam i otworzyłam drzwi kluczem ,który wcześniej wyciągnęłam z torebki. Ściągnęłam przetarte trampki i weszłam w głąb mieszkania. Wszystko było na swoim miejscu. Weszłam po schodach na górę i otworzyłam jedyne drzwi jakie tam były. Mój pokój. Rzuciłam się na łóżko. Rozejrzałam się dookoła. Przydałoby się posprzątać...Wzięłam walizki i zaczęłam układać ubrania w szafie.
CZYTASZ
Zamieszkać z wrogiem| ZAKOŃCZONE|
Teen FictionPrawdziwa miłość nie jest łatwa, ale trzeba o nią walczyć, bo raz znalezionej nie da się zastąpić