Max POV
Nie mogłem zasnąć przez całą noc. Nie myślałem ,że będę się tak stresować! Wstałem przed 6. szybko się ubrałem i jak najciszej wyszedłem z pokoju. Wybrałem najlepszy dzień. Urodziny Susan. Mam nadzieję ,że niczego się nie domyśli. Zszedłem do kuchni.
-Anna!
Zawołałem dziewczynę ,która tu pracowała. Była szefem kuchni i miała mi udostępnić kuchnię
-Cicho! Połowa jeszcze śpi
-Dobra, mogę tą kuchnię
-Jasne, tylko pamiętaj ,że będziemy musieli przygotować śniadanie za godzinę
-Okej, dzięki Ana
Odebrałem od brunetki fartuszek i wszedłem do kuchni. Umyłem ręce i zacząłem przygotowywać gofry. Zajęło mi to jakieś 20 minut. Piekłem już ostatnią porcję. Poprosiłem Anę ,by popilnowała ich. Szybko wyszedłem z kuchni i zadzwoniłem do kolegi.
-Cześć co z samochodem?
-Będzie na 8;40
-Dzięki stary
Wróciłem do pomieszczenia
-Już je wyciągnęłam
-Macie bitą śmietanę i polewę jakąś?
-Sprawdź..,albo sama sprawdzę
Dziewczyna podeszła do czarnej szafki
-Mamy polewę czekoladową i bitą śmietanę ,ale trzeba ją zrobić
-Mogę?
-Spoko, tylko nie użyj całej polewy, bo chyba będzie potrzebna na dzisiaj
-Co planujecie?
Wziąłem wysoki kubek ,wlałem do niego mleko i wsypałem mieszankę ,która miała być bitą śmietaną
-Myśleliśmy o babeczkach z polewą. Co prawda jest jeszcze toffi ,ale czekolada jest lepsza
-Zgadzam się z Tobą
Dokończyłem ozdabianie gofrów i zaparzyłem nam jeszcze kawę
-Skończone
Mruknąłem sam do siebie. Pożegnałem się z Anną ,która pogratulowała mi zrobienia śniadania i poszedłem z przygotowanym śniadaniem do pokoju. Otworzyłem drzwi najciszej jak mogłem, co nie była łatwe ,ponieważ trzymałem tacę. Po paru próbach otworzyłem jasno brązowe drzwi ze złotym numerkiem i wszedłem do środka. Susan jeszcze spała ,więc postanowiłem to wykorzystać. Wyszedłem z pokoju i zszedłem do recepcji.
-Przepraszam?
Zwróciłem się do jakiejś kobiety
-Tak?
-Gdzie jest najbliższa kwiaciarnia?
-Po drugiej stronie ulicy
Kobieta uśmiechnęła się. Szybko jej podziękowałem i wyszedłem z hotelu. Tak jak powiedziała tak było. Na przeciwko samego hotelu był jakiś budynek ,a tuż obok niego kwiaciarnia. Wszedłem do niej. Uderzył we mnie zapach kwiatów. Dookoła były przeróżne kwiaty. Prawdziwe i sztuczne, jakieś ozdoby, wstążki ,koszyki
-Dzień dobry
-Dzień dobry, chciałbym 5 róż
-Wiązanka?
-Nie, nie same róże. Nawet bez wstążki
-A co z kolcami?
-Usunąć...
![](https://img.wattpad.com/cover/130546749-288-k487261.jpg)
CZYTASZ
Zamieszkać z wrogiem| ZAKOŃCZONE|
Novela JuvenilPrawdziwa miłość nie jest łatwa, ale trzeba o nią walczyć, bo raz znalezionej nie da się zastąpić