Michael Vanessa Lena Tessa
Vanessa POV
Moje serce zaczęło bić ze zdwojoną siłą. Nie wiem ,czy to dla tego,że byliśmy razem, czy może ze strachu?
-Jestem, cześć Vanessa i...
-Lena
-I Lena
-Ty pewnie jesteś Michael
-Zgadza się
Chłopak się uśmiechnął. Patrzyłam się na niego,ale nic. Zero. W moim brzuchu żadne motylki nie wariowały. Żadne rumieńce nie pokrywały mojej twarzy. Żadne ciepło w środku. Nic. Tak jakby całe wcześniejsze uczucie wyparowało. Jakby w ogóle nic wcześniej się nie działo między nami.
-To co idziemy tańczyć?
-Ja zaraz przyjdę ,muszę zadzwonić
-Okej
Podążałam wzrokiem za chłopakiem
-Czujesz coś do niego?
-Co?
-Czujesz coś do Mike'a?
Pokręciłam przecząco głową.Tessa się uśmiechnęła.
-To dobrze. Mike jest teraz z Loren
-Tą Loren?
-Tak. Byli zaręczeni, ale to było z przymusu, więc zerwali oświadczyny, ale teraz...kto wie? Może kiedyś się zaręczą sami?
-Cieszę się jego szczęściem
-A Ty Tessa?
-Co ja?
-Masz kogoś na oku?
-Nie, miałam chłopaka, ale zdradził mnie
-Przepraszam ,jeśli...
-Hej, nic się nie stało
-To dobrze
-To co? Idziemy wyrwać kogoś?
-Jeszcze się pytasz!
Tańczyłam z dziewczynami przez około cztery piosenki. My z Tessą chciałyśmy się napić, ale Lena wolała dalej tańczyć ,więc rozłączyłyśmy się
-Od dawna znasz Lenę?
-Szczerze? Od paru dni, ale jest dla mnie jak siostra
-Kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłam ,dziwiłam się dlaczego Michael z Tobą był, ale teraz rozumiem
-Czekaj, bo chyba nie ogarniam
-Jesteś sobą, nikogo nie udajesz
-Uznam to za plus...
-Bo jest! Jesteś na prawdę super!
-Dzięki! Wcześniej miałam o Tobie złe zdanie, ale najwidoczniej się pomyliłam!
-Więc co? Może z czasem przyjaźń?
-Oby jak najszybciej
Przytuliłam się z dziewczyną.
-Tess?
CZYTASZ
Zamieszkać z wrogiem| ZAKOŃCZONE|
Novela JuvenilPrawdziwa miłość nie jest łatwa, ale trzeba o nią walczyć, bo raz znalezionej nie da się zastąpić