SasuNaru Hiden - Kroniki Konohy - rozdział 1

6.8K 388 620
                                    

SasuNaru Hiden - Kroniki Konohy jest drugą częścią SasuNaru Hiden. Od tego momentu Hiden jest pisany tylko przeze mnie.


Wszystkie części Hidena:

SasuNaru Hiden – I część (77 rozdziałów) 

SasuNaru Hiden - Kroniki Konohy - II część (100 rozdziałów) <- TU JESTEŚ

Sasunaru Hiden – dodatek (10 rozdziałów)

Sasunaru Hiden – Droga Ninja - III część ( rozdziałów 16/?) - po rozdziale 10 tylko dla komentujących.


WAŻNE:

WAŻNE:

Nie chcę tu żadnego hejtu na postaci. Dla przykładu:" ta kurwa", "ta szmata" czy też innych tworów słownych typu "Sakurwa" czy "Hiszmata".

I proszę tu nie spamować.

XD, znicze, +1, same, sram, szczam, cześć ja z przeszłości, przeczytałam kutas zamiast kaktus i inne tego typu rzeczy zostawicie dla siebie. Jakieś pojedyńczo rzucane słowa też są niemile widziane.

To, że inni pozwalają Wam robić w komentarzach śmietnik, nie znaczy, że ja na to pozwolę.

Za spam banuję.


Dla jasności. Autorka tego ff nastolatką z całą pewnością nie jest.  Nie jest też żadną yaoistką.  Za to komentarze są właśnie dla autorki. A nie dla nabijania statystyk. 


Miłego czytania:)

Indra

***

Naruto siedział przy biurku w gabinecie Hokage i wypełniał papiery. Nie, jego marzenie jeszcze się nie spełniło i nie nosił białego płaszcza z napisem Siódmy Hokage, ale klika miesięcy temu Kakashi uznał, że już czas zacząć go powoli wprowadzać w realia tego stanowiska.

Na dzień dobry zasypał go toną dokumentów, które trzeba było przejrzeć i posegregować. Naruto, kiedy tylko to zobaczył, chciał uciekać, zupełnie tak jak wtedy, gdy po wojnie przynieśli mu tę stertę książek, z których wiedzę musiał opanować, ale ostatecznie westchnął ciężko i zabrał się za to.

Nie ma drogi na skróty... Nie ma drogi na skróty... – powtarzał sobie jak mantrę. Jednak to nie zmieniało faktu, że praca była bardzo nużąca i przez to wyczerpująca, tym bardziej, że musiał wstawać wcześnie rano, żeby potem mieć jeszcze czas na trening ze swoją drużyną. W końcu zbliżał się egzamin na chunina, a oni musieli go zdać!

W pewnym momencie Naruto miał już tak serdecznie dość tych wszystkich dokumentów i ślęczenia nad drobnym druczkiem, że oparł głowę na ręce i po prostu zasnął. Śnił mu się ramen, papiery, Sasuke, papiery, Sakura, papiery, papiery, papiery...

W końcu zerwał się gwałtownie, czując potrząśnięcie za ramię. Mruknął coś, nie do końca od razu łapiąc, gdzie się znajduje.

– Ślinisz mi dokumenty – usłyszał i podniósł głowę.

Nad nim stał Kakashi i uśmiechał się z jakimś takim zrozumieniem. Oh, tak, widział, jak Naruto się męczy, ale nie było innego wyjścia. Rola Hokage to nie tylko obrona wioski, ale głównie zarządzanie nią. A to się wiązało w dużej mierze z biurokracją i Naruto musiał być na to przygotowany.

– Sporządziłeś już raporty na temat linii budowy torów kolejowych? – zapytał.

Konoha, zresztą nie tylko Konoha, wprowadzały unowocześnienia. Jednym z nich był właśnie szybki transport pomiędzy krajami.

SasuNaru Hiden - Kroniki KonohyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz