VII 97-Bez sztuczek.

84 14 2
                                    

RAVEN:
Medytowałam. Skupiłam się na naszej córce, ale nie mogłam jej wyśledzić. Albo Slade ich maskuje, albo... Wolę o tym nie myśleć...
Zebrałam się w sobie i zaczęłam nasłuchiwać mojego ojca.
Po dłuższym czasie usłyszałam szepty. On nie mówił do mnie.
Ukryłeś dziecko?
Dobrze. Według planu. Zdobądź kryształ i uwolnij mnie...
Kurna. Taki mają plan.
Chcą zdobyć kryształ. Jeśli im go oddam, Trigon się uwolni, ale jeśli tego nie zrobię, zrobią krzywdę Sam...
Poczułam wodę na policzkach. Gdy otworzyłam oczy, zorientowałam się że płaczę. Otarłam łzy i wstałam. Poszłam do salonu, gdzie był już mój teść i reszta Ligi.
-Wiem dlaczego Slade porwał Sam.-Powiedziałam w progu.
-Skąd?-Zapytał Flash.
-Podsłuchałam rozmowę Trigona z Deathstroke'iem.-Wyjaśniłam.-Chcą klejnotu żeby uwolnić mojego ojca. Spodziewam się że chcą się zamienić...
-To co zrobimy?-Zapytała Wonder Woman.
-Nie możemy oddać im klejnotu. To będzie koniec świata...-Zauważył Victor.
-Ale nie możemy porzucić mojej wnuczki.-Zmarszczył brwi, Batman.
-Mam pomysł.-Powiedział Gar.
-Słuchamy, Panie Logan.
-Możemy zrobić atrapę kryształu.
-Chcesz ich oszukać?-Zapytał Clark.
-To jedyne wyjście.
-To może się udać!-Przyznał Robin.
W tym momencie na ekranie monitora wyświetlił się Wilson..
-SLADE!-Krzyknął mój mąż.
-Miło że mnie pamiętacie Tytani i... O. Liga. Jak słodko.
-GDZIE JEST MOJA CÓRKA, TY STARY...-Zaczęłam.
-Licz się ze słowami, Pani Wayne. Samantha jest ze mną,
póki co, bezpieczna. No chyba że nie oddacie mi kryształu, to się zmieni. Czekam na klejnot do 6 godzin. Wyślę wam lokalizacje. A! I bez sztuczek.

|DAMIRAE| 2 Tak blisko, a jednak daleko... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz