IV 59-Brzydki zapach...

92 13 11
                                    

RAVEN:
Siedziałam w pokoju głównym sama i medytowałam. Od jakiegoś czasu czułam w pobliżu jeszcze czyjąś obecność, ale nie wiedziałam kogo. Próbowałam go znaleźć, ale było to trudne.
Nagle poczułam ostry zapach potu. Rozchyliłam jedno oko i zobaczyłam jak Damian i Jaime wchodzą do salonu. Widocznie byli po treningu.
-Coraz lepiej Ci idzie.-Pochwalił Tytana, mój mąż.
-Naprawdę?
-Tak. Tylko popracuj nad luką w obronie.
-Myślę że siniak mi o tym przypomni...
Zapach był już naprawdę nieznośny. Wstałam i zapytałam:
-Mieliście trening?
-Tak. A co?
-Jakby powiedzieć to... delikatnie... Możecie pójść pod prysznic?-Rzuciłam.
-Sugerujesz że śmierdzę?-Zdziwił się Blue.-Nic nie czuję.
-To jakim cudem będąc na drugim końcu pokoju ja to czuję?
-No dobra...-Odwrócił się Latynos i poszedł do łazienki.
-O co Ci chodzi?-Zmarszczył brwi mój mąż.
-O nic.
-Wszystkie kobiety, gdy są wściekłe tak mówią...
-Skąd Ty w ogóle wiesz, co czują kobiety? Przede mną nie było żadnej!-Zdenerwowałam się i wyszłam z pomieszczenia, zostawiając zszokowanego chłopaka.
Mijając go musiałam zatkać nos, bo aż zrobiło mi się niedobrze.
Wróciłam do sypialni i oparłam się o drzwi.
Co się ze mną dzieje?


I tyle w temacie :D

|DAMIRAE| 2 Tak blisko, a jednak daleko... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz