RAVEN:
Otworzyłam powoli oczy. Czułam wokół siebie ramiona mojego chłopaka. Próbowałam się uwolnić, ale on tylko ścisnął mnie mocniej.
-Dokąd to?-Zapytał, otwierając oczy.
-Musimy wstać.
-Kto tak powiedział?-Ziewnął.
-Ja. Muszę się czegoś napić...
Znowu spróbowałam wyjść z jego uścisku, ale on przycisnął mnie do materaca, a jego twarz zawisła nad moją.
-I co teraz?-Uśmiechnął się.
Posłałam mu chytry uśmiech i teleportowałam się.
-No weź...-Jęknął, gdy stanęłam przed łóżkiem.
-Idę po herbatę.-Oznajmiłam.-Zaraz wrócę.
-No ja myślę.-Przeciągnął się.
Opuściłam pokój i skierowałam się do kuchni. Tam wstawiłam wrzątek i zaczęłam czekać, myśląc o Damianie.
Miałam dużo szczęścia że wybrał mnie. On może mieć każdą, a to mnie pokochał. Z nikim nie jestem szczęśliwsza. Myślę że on też jest ze mną szczęśliwy...
-Dzień dobry, Bestio.-Przywitałam się.
-Cześć, Rae.
Zajrzał do lodówki, a mój wrzątek był gotowy. Zalałam zioła i wzięłam kubek. Chciałam wrócić do pokoju, ale moją uwagę przykul Logan.
-Gar, czy Ty dziś spałeś?
Miał wory pod oczami.
-No cóż. Miałem... Koszmary.-Podrapał się po głowie.
-Rozumiem. Może odeśpisz to w ciągu dnia..?
-Taki mam zamiar...
Wróciłam do sypialni.
-Długo to trwało.-Zauważył.
-Czyżbyś się stęsknił?-Posłałam mu złośliwy uśmieszek i odłożyłam kubek z naparem na komodę.
Wayne chwycił mnie i położył na łóżku.
-Masz dziś dobry humor... To aż dziwne.
-Po prostu Cię kocham.-Pocałował mnie namiętnie.
CZYTASZ
|DAMIRAE| 2 Tak blisko, a jednak daleko...
Fiksi PenggemarRachel i Damiana czekają kolejne przygody, starcia z wrogami oraz zmagania z uczuciem, jakim darzą siebie nawzajem. Jak potoczy się ich życie? Druga i opcjonalna część zmagań naszej kochanej pary. Jeśli nie czytałeś pierwszej części, ta może być mo...