DAMIAN:
Tej nocy leżałem razem z Krukiem. Zasnęła w moich ramionach. Głaskałem ją po włosach jedną ręką, a drugą ją obejmowałem.
Moja narzeczona.
Jak to pięknie brzmi. Jest całym moim światem. Już wiele razy prawie ją straciłem. I za każdym razem gdy wracała, doceniałem jej towarzystwo jak i jej osobę, jeszcze bardziej.
Nie mógłbym żyć bez niej. Nie chciałbym.
I pomyśleć że gdy spotkałem ją po raz pierwszy, nie znosiłem jej.
Ale gdy ocaliła mi życie...
Spojrzałem na dziewczynę, która zaczęła się poruszać. Sądziłem że się budzi, ale musiał śnić się jej koszmar, bo zaczęła się rzucać.
-Raven...
Zacząłem nią potrząsać. Rzucała się tak, że bałem się, że zrobi sobie krzywdę. Chwyciłem ją za nadgarstki i lekko ścisnąłem.
-Rachel..!
Otworzyła oczy i spojrzała na mnie zaskoczona i z ulgą.
-Damian..?
-Już dobrze. To był tylko zły sen.-Pocałowałem ją w czoło i puściłem jej nadgarstki.
-Śniło mi się, co przechodziłam, będąc uwięzioną przez Amora.-Wdrygnęła się.
-Okropnie tam było, prawda..?
-Jeszcze gorzej niż w Azarath po ataku Trigona...-Spuściła wzrok.
-Spokojnie. Już jesteś wolna i nigdy tam nie wrócisz.
Chwyciłem ją za ręce.
-Jak Ty ze mną wytrzymujesz..?-Spytała cicho.
-Nie bardzo rozumiem..?
-Ciągle coś się dzieje, ciągle cierpisz. Dlaczego ze mną jesteś..?
-Bo...
Zagłuszył mnie alarm.
Westchnąłem.
-Chodźmy.
CZYTASZ
|DAMIRAE| 2 Tak blisko, a jednak daleko...
Fiksi PenggemarRachel i Damiana czekają kolejne przygody, starcia z wrogami oraz zmagania z uczuciem, jakim darzą siebie nawzajem. Jak potoczy się ich życie? Druga i opcjonalna część zmagań naszej kochanej pary. Jeśli nie czytałeś pierwszej części, ta może być mo...