12-Nikt mnie nie słuchał.

131 13 4
                                    

DAMIAN:
Policja zabrała Amora. Bez dusz, i nogi, nie powinien sprawiać większych kłopotów.
Pomogliśmy podnieść się się Raven, ale upadłaby, gdybyśmy jej nie złapali. Była za słaba.
-Przepraszam...-Odparła zawstydzona.-Ale nie mam siły chodzić...
Bez słowa podniosłem ją w stylu panny młodej i ruszyliśmy do Titans Tower. Dziewczyna oparła głowę o moją klatkę piersiową i zamknęła oczy. Musiała być bardzo zmęczona.
-Jak powiemy Kory?-Spytał Blue, wskazując na przysypiającą Azaratkę.
-Szczerze, mało mnie to obchodzi.-Ścisnąłem mocniej dziewczynę w moich ramionach. Ciągle nie mogłem uwierzyć że jest znowu z nami. Od tej chwili będę doceniać każdą chwilę z nią spędzoną. Każdą sekundę jaką z nią dzielę i każdy jej dotyk.
-Światło w Wieży się pali.-Przerwał moje rozmyślania, Blue.
-Faktycznie.
Wjechaliśmy do pokoju głównego. Tam na kanapie siedział Garfield, z wielkimi worami pod oczami.
Gdy nas zobaczył, podskoczył.
-CO SIĘ STAŁO? CZEMU ZABRAŁEŚ CIAŁO RAVEN?!
Tymi krzykami chyba ją obudził, bo Roth poruszyła się lekko i rozchyliła powieki.
-CO?!
-Skończ się wydzierać i leć po Kory.-Zmarszczyłem brwi.
-Nie musisz po mnie iść, Gar.-Do salonu przyszła zwabiona krzykami zmiennokształtnego, Tamaranka. Zatrzymała się, widząc Raven, z otwartymi oczami, w moich ramionach.
-R... Rachel..? Jak..?
-Mówiłem Ci. Nikt mnie nie słuchał.
Minąłem zszokowaną kosmitkę i zaniosłem swoją dziewczynę do jej pokoju.
Położyłem ją na łóżku. Chwyciła mnie za rękę i od razu zasnęła. Nie chciałem jej budzić, więc okryłem ją kocem i objąłem, również zasypiając.

|DAMIRAE| 2 Tak blisko, a jednak daleko... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz