IV 60-Nie płacz.

97 16 7
                                    

DAMIAN:
Zgodnie z "prośbą" dziewczyny, poszedłem się wykąpać. Przebrałem się w czysty uniform i założyłem maskę. Spojrzałem w lustro.
O co jej chodzi? Co ją ugryzło..?
Wróciłem do naszego pokoju.
Siedzieła na ziemi i bawiła się z Ogryzkiem.
-Co Cię ugryzło?-Zamknąłem za sobą drzwi i spojrzałem na nią, nadal w szoku.
-Nic.
Nawet nie podniosła na mnie wzroku, dalej bawiąc się z kociakiem.
Usiadłem naprzeciw niej. Nadal unikała mojego wzroku.
-Od miesiąca wszystko Ci przeszkadza. Co się stało? Ledwo się pobraliśmy, a Ty po jakichś dwóch miesiącach od wymiany obrączek zachowujesz się, jakbym zrobił Ci krzywdę że jestem.-Wyrzuciłem.
To musiało ją dotknąć, bo w końcu podniosła twarz.
-Przepraszam, że tak się poczułeś...
-Chcę wiedzieć co się dzieje.-Powiedziałem łagodnie, a Ogryzek otarł się o moje kolano.
-Sama nie wiem.-Odparła cicho.
-Wiesz że jeśli coś się dzieje...
-Ja chyba nie zasługuję żeby nazywać się Twoją żoną...-Spuściła znowu wzrok, ale i tak w jej oczach dostrzegłem łzy.
Zrobiło mi się głupio.
-Co Ty mówisz..?-Spytałem.-Jesteś świetna...
-Nie jestem. Mówisz tak tylko dlatego że płaczę...
To naprawdę dziwne. Ona rzadko płacze. Rzadko jest tak uczuciowa...
Coś się musi dziać.
-Nie wierzysz mi?-Chwyciłem jej brodę i uniosłem tak, by patrzyła mi w oczy.
-Jesteś świetna. Każdy ma prawo czuć się źle. Ja tylko... Chcę wiedzieć co się stało, bo się martwię...
Otarłem jej łzy z policzków.
Wpatrywała się we mnie. Nachyliłem się, uważając na kociaka i złożyłem na jej ustach pocałunek.
-Naprawdę nie wiem.-Powiedziała, gdy się oderwałem.-Przepraszam.
Oparła swoje czoło o moje, a ja delikatnie gładziłem jej twarz.
-Nie płacz.

4 gwiazdki do 23 i daje next

|DAMIRAE| 2 Tak blisko, a jednak daleko... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz