DAMIAN:
Dobrze że wtedy jechałem jako Damian, a nie Robin. Inaczej mogłoby się wydać, jeśli już to nie nastąpiło, kim jestem.
-Co z Tobą i dzieckiem?-Powtórzyłem.
To że martwię się też o dziecko, chyba trochę ją poruszyło.
-Naprawdę chcesz tego dziecka..? Wiem co mówiłeś, ale Twoja reakcja wtedy...
-Była nieodpowiednia.-Dokończyłem za nią.-Przepraszam jeszcze raz. Po rozmowie z Dick'em i świadomość że coś może stać się Tobie lub dziecku skłoniła mnie do zmiany w myśleniu.
-Jesteś tego pewien..?
-Jak niczego innego.-Chwyciłem zdrową ręką jej dłoń i ścisnąłem.-Kocham Cię najbardziej na świecie. Wiesz o tym. A dziecko jest owocem uczucia, jakim Cię darzę. Chcę żeby było częścią naszej rodziny.
W jej oczach stanęły łzy.
Nachyliła się i pocałowała mnie w czoło.
-Zdrowiej. Raczej nie będę Cię uleczać. Wolę zachować siły, rozumiesz...
-Tak. Spokojnie. Nadgarstek zrośnie się do miesiąca. Ale nie odpowiedziałaś, jak się czujesz?
-Teraz już dobrze.
Uśmiechnąłem się.
-Boli Cię?-Spytała.
-Tylko nadgarstek. Głowa i reszta już odeszła w zapomnienie.
-Jak to się w ogóle stało?
Speszyłem się.
-Wpadłem w poślizg. Na jezdni było mokro, a ja chciałem dojechać do Ciebie jak najszybciej i...
-Czekaj czekaj. Czyli to przeze mnie tu leżysz?-Zdenerwowała się.-Jechałeś za szybko! Masz pojęcie co się mogło stać?!
-Ja...
-Mogłeś zginąć!
-Nie denerwuj się. Proszę...
Zamknęła oczy i zaczęła oddychać.
-To już się nie powtórzy...
-Ja myślę.
CZYTASZ
|DAMIRAE| 2 Tak blisko, a jednak daleko...
FanficRachel i Damiana czekają kolejne przygody, starcia z wrogami oraz zmagania z uczuciem, jakim darzą siebie nawzajem. Jak potoczy się ich życie? Druga i opcjonalna część zmagań naszej kochanej pary. Jeśli nie czytałeś pierwszej części, ta może być mo...