*Iris*
- Jak wyglądam? - wygładziła długą lawendową suknię i obejrzała się w lustrze.
- Niesamowicie - mruknął William, całując jej szyję. Miał na sobie doskonale dopasowany smoking. Iris obróciła się do niego i objęła go za szyję.
- Jestem strasznie podekscytowana - oznajmiła.
- Doprawdy? - brew Williama podjechała do góry.
- Nie w tym sensie - zaśmiała się. Schyliła się, by zapiąć pasek czarnych szpilek.
- Chyba się znowu zakochałem - stwierdził chłopak.
- Powtarzasz to co najmniej cztery razy dziennie - powiedziała, sięgając po błyszczyk. Ktoś zapukał do drzwi i po chwili pojawiła się w progu głowa Chloe.
- Pomożecie z sukienką? - spytała.
- Gdzie twój chłopak, Che? - zwrócił się do niej William. Chloe wywróciła oczami. Iris zapięła zamek jej sukienki i popatrzyła na prawie szesnastoletnią dziewczynę.
- I pomyśleć, że jak byłam w twoim wieku, zanim zostałam przemieniona, prawie wyszłam za mąż... - westchnęła Iris.
- Że co? Dlaczego nic o tym nie wiem? - William ściągnął brwi.
- Widocznie nigdy cię to nie interesowało - odparła wampirzyca. William objął ją w tali.
- Bleh, obrzydliwi jesteście. Nie da się nawet na was patrzeć - mruknęła Chloe i ruszyła do wyjścia.
- Tak? - krzyknął za nią William - To samo można powiedzieć o tobie i Maxie!
- Przestań - zbeształa go Iris. Popatrzyła na ich odbicie.
- Bardzo cię kocham - oznajmiła, wpatrując się w odbicie jego piwnych oczu.
- Ja ciebie bardziej - mruknął i pocałował ją w czoło - I choć wolałbym zostać tu sam na sam, to myślę, że jak nie chcemy się spóźnić, to powinniśmy już wyjść.
Iris zabrała torebkę i oboje trzymając się za ręce, ruszyli w stronę ogrodu.
*William*
- Mam dziwne przeczucie - oznajmił, gdy zatrzymali się przy małym, okrągłym stoliku. Ogród został przygotowany przez specjalistów.
- Co się dzieje? - spytała Iris, opierając głowę na jego ramieniu.
- Wydarzy się coś złego, czuję to - odparł cicho.
- Nawet nie wypowiadaj tego na głos! - syknęła Chloe. Pojawiła się w towarzystwie Maxa.
- Gdyby nie ta różnica wieku, Max, to normalnie... - zaczęła Iris z rozmażeniem.
- Stoję tuż obok - burknął William. Chloe jeszcze mocniej ścisnęła dłoń swojego chłopaka.
- Wcale nie wyglądacie na nastolatków - stwierdził William po chwili.
- A wy wyglądacie jak staruszkowie przy nas - zaśmiał się Max. Wampir pokręcił głową. Keler niósł tacę z szampanem, więc William zgarnął dwa kieliszki.
- Nie patrzcie tak, jesteście za młodzi - oznajmił młodym, podając kieliszek ukochanej.
*Chloe*
- Przestań się tak szczerzyć! - upomniała Chloe Maxa.
- Nic na to nie poradzę, że nie mogę się doczekać ich reakcji - zaśmiał się chłopak.
CZYTASZ
Hiding in the woods
WerewolfDawniej Forest Grades stanowiło jedną całość. Teraz podzielone jest na dwie części. Każdy chciałby rządzić, ale nie każdy ma do tego prawo. Czy jedyną nadzieją na zaznanie spokoju jest Holly Evans? Czy uda jej się pogodzić wszystkich? Czasem trzeba...