*Max*
- Daj spokój, Max, zejdź stamtąd - powtórzył Calvin. Chłopiec pokiwał przecząco głową. Przed twarzą wciąż widział głowę Jasona nabitą na kij.
- Jesteś bezpieczny - oznajmiła Eve. Mimo tego chłopiec kurczowo złapał się gałęzi. W oddali widział Olivera opartego o ścianę budynku. Wcześniej podsłuchał rozmowę Rose i Calvina. Giana oskarżyła Olivera o zabicie Jasona. Jednak Max nie mógł w to uwierzyć. Jego brat nie skrzywdziłby nikogo. Co gorsze, Cora wsparła Gianę.
Jego krzyk przykuł uwagę inny stworzeń zamieszkujących las. Wyczuwał obecność niewidocznych wampirów. Z pomiędzy drzew wyszedł William i zatrzymał się obok Rose. To oni mogli zabić Jasona. Dlaczego myśleli, że to Oliver?
- Max - przywołał go Calvin.
- Nigdzie nie idę - stwierdził czternastolatek. Jak dalej mógł ufać tym stworzeniom? Ktoś zabił Jasona. Wampirzyca zabiła Davida. Najbardziej na świecie pragnął wrócić do Portland.
*William*
- Kolejna strata. Najpierw Sybilla, teraz Jason - oznajmił cicho William.
- I David, którego zabiła Iris - wtrąciła Holly.
- Nie chcę jej bronić, ale nie znała prawdy - powiedział wampir.
- To ją usprawiedliwia? - rzuciła dziewczyna.
- Musimy poznać w końcu prawdę - stwierdził William.
- Zrobię wszystko, żeby ją odkryć - oznajmiła stanowczo Holly. William uśmiechnął się. Za jego plecami ktoś odchrząknął.
- Pamiętasz Francisa? - zwrócił się do dziewczyny.
- Tak. Jesteś przywódcą waszego... stada - powiedziała Holly, ściskając rękę wampirowi.
- A ty... - zaczął Francis.
- Nie tutaj - przerwała mu.
- Co, Holly. Nie podzielisz się z nami swoją historią? Myślę, że wszystkich by zaciekawiła - wtrącił James.
- Przymknij się - znikąd pojawił się obok niej Oliver.
- Co się między wami dzieje? - spytał spokojnie Calvin.
*Rose*
Oceniali ją. Widać to było w ich spojrzeniach. Oliver zacisnął pięść na jej plecach. Pozostawała wciąż kwestia Max' a siedzącego na drzewie. Jakby czytając jej w myślach, Oliver wysunął się przed szereg i podszedł do drzewa. Wyciągnął ręce w stronę brata, a ten bez najmniejszego oporu ześlizgnął się na ziemię. Obaj bracie Archibald stanęli po prawej stronie dziewczyny.
- To chyba jakiś żart - rzuciła z niezadowoleniem Iris. Rose pożałowała, że nie zrobiła jej zdjęcia w tym momencie.
- Masz własne stado? - powtórzyła z niedowierzaniem Chloë.
- Dwóch z nich ma tuż obok - oznajmiła Cora. Rose wbiła w nią surowe spojrzenie. Od kiedy dziewczyna stała po przeciwnej stronie? Kiedyś mogły rozmawiać o wszystkim.
- Okłamałaś nas - stwierdziła Eve.
- Zrobiłam to dla waszego dobra - broniła się Rose.
- Dla naszego dobra? Przez ciebie Jason nie żyje - krzyknęła ze złością Giana. Rose wiedziała o tym bardzo dobrze.
- A Sybilla? - rzucił Francis.
- Ja... W Portland wyznaczono nagrody za nasze głowy - wyznała w końcu Rose.
*Oliver*
Był Betą. Powinien zapobiegać takim sytuacją. Teraz byli niczym wyklęci. Wilkołaki i wampiry zjednoczyły się przeciwko nim.
- Co zamierzasz? - spytał wilkołak, wpatrując się w plecy dziewczyny odznaczające się na tle zachodzącego słońca. Pod drzewem opierał się Max.
- Uciekniemy? - zaproponował chłopiec.
- Nie. Nie ruszymy się stąd. Musimy udowodnić, że jesteśmy niewinni - stwierdziła Rose.
- To nie będzie łatwe - powiedział Oliver.
- Ale nie niemożliwe - rzuciła dziewczyna.
- Jesteśmy z tobą - oznajmił cicho Max.
- Nasz dom jest tam, gdzie ty - dodał Oliver.
CZYTASZ
Hiding in the woods
WerewolfDawniej Forest Grades stanowiło jedną całość. Teraz podzielone jest na dwie części. Każdy chciałby rządzić, ale nie każdy ma do tego prawo. Czy jedyną nadzieją na zaznanie spokoju jest Holly Evans? Czy uda jej się pogodzić wszystkich? Czasem trzeba...