73.

48 1 0
                                    

*William*

- Więc co...? Masz jakąś teorię? - rzucił William, już nie starając się ukryć, że cieszy go porażka Gina. 

- William - upomniała go Iris cicho. 

- Może...  - William zatrzymał się przed czarownikiem - nie jesteś tak dobry, jak twierdzisz?

Gin kopnął w ułożone na ziemi ramię gwiazdy. Zmierzył Jamesa wzrokiem i powiedział:

- Myślałem, że tego unikniemy, ale jak widać nie mam wyboru. 

- O czym on mówi? - wtrąciła Cora. 

- Chcesz go zabić? - mruknęła Iris. 

- Nie mogę. Jest... już martwy - rzucił Gin, obchodząc Jamesa dookoła. 

- Jesteś tylko wampirem. Jeśli wszedłeś przez portal i wróciłeś z otchłani... prawdopodobnie... Nie, to niemożliwe - Gin przeniósł wzrok na Williama - Możliwe...? 

- Czy mógłbyś nas oświecić, o czym, do cholery jasnej, mówisz? - warknął James. Jednak Gin jakby myślami był gdzie indziej. 

- Czy z nim, aby na pewno wszystko w porządku? - szepnęła Cora, gdy Gin krążył wte i wewte, mrucząc coś pod nosem. 

- Gin - William próbował go przywołać. Po chwili z rezygnacją spojrzał na Iris. 

- Co? - mruknęła wampirzyca, na co William tylko uniósł brwi. 

*Iris*

Przeszłość, która łączyła ją z Ginem nie była zbyt kolorowa. Zanim Iris wprowadziła się do domku w Forest Grades, wiele lat spędziła podróżując po świecie. Gdy przez wspólnych znajomych poznała Gina, nie miała pojęcia, że chłopak jest czarownikiem. Wiedziała, że wampirem nie był. Jednak nie raz, pod wpływem wielkiego głodu, marzyła, by móc posmakować jego krwi. Krwi człowieka. Nigdy dotąd jednak nikt nie wspomniał jej, że picie krwi czarownika może być takie... uzależniające. Bywały dni, w których Iris nie potrafiła spać czy skupić się na czymś innym. Nie był to jednak jedyny powód, który łączył ją z Ginem, ale o tym wolałaby nigdy nie wspominać Williamowi. Lepiej niech uważa Gina tylko za byłego chłopaka. Nikogo więcej. 

Iris otrząsnęła głową i przeniosła wzrok na Gina. Gdyby tylko spotkali się w innych okolicznościach...

William coś powiedział, wpatrując się w nią. Odpowiedziała, choć nie była pewna. 

- Gin - zwróciła się do niego miękko, zatrzymując go. Chłopak podniósł wzrok i uśmiechnął się powoli.

- Co ci siedzi w głowie? - spytała. Jego oczy rozbłysły wesoło. Wyciągnął rękę do twarzy wampirzycy i obrócił dłoń wewnętrzną stroną do niej.  

- Ej - warknął William. 

- Ostatni raz. Ostatnia możliwość - powiedział Gin cicho. Z tej odległości Iris doskonale widziała żyłę chłopaka. Przypomniała sobie smak jego krwi, to, jak się po niej czuła. 

- Wiem, że tego chcesz, iskiereczko - dodał. 

- Wystarczy - William zmaterializował się obok Iris i odepchnął od niej Gina. Czarownik uśmiechnął się pod nosem i podszedł do Jamesa. 

- A może spróbujemy tego... - zaczął. 

- Co chcesz zrobić? - Iris zmaterializowała się przed nim, zasłaniając postać Jamesa. Gin dostrzegłszy dziewczynę, rozluźnił się nieco i odpowiedział:

- Wszystko, co będę musiał. Znajdę to coś, co go tu trzyma. 

Oboje zerknęli na Corę. 

- Ona nie ma z tym nic wspólnego - oznajmił James. 

Hiding in the woodsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz