*Alex*
Obudziło go jakieś szuranie. Przewrócił się na drugi bok i zagłębił twarz w poduszce. Dlaczego mama nie pozwalała mu spać?
- Prescott, wstawaj, do cholery jasnej - dopiero głos Deana był niczym kubeł zimnej wody. Alex otworzył oczy i rozejrzał się dookoła. Znajdował się w sypialni. Czyli nadal był w Forest Grades. Poruszył się i po chwili dostrzegł bordową plamę na koszulce. Przypomniał sobie wydarzenia z poprzedniej nocy.
- Co się dzieje? - mruknął, odrętwiały.
- Nie ma Rose - odparł Dean, a Alex ujrzał w jego oczach przerażenie.
- Jak to? - rzucił.
- Wiem, że tu była. Czuję to. Jej zapach. Jej obecność... Prescott, a jeśli coś jej się stało? - szepnął Dean.
- Weź się w garść, Archibald. Gdyby była ranna, poczulibyśmy to - warknął Alex, wstając. Trochę kręciło mu się w głowie, więc oparł się na ramieniu chłopaku. Dean zmierzył go wrogo.
- To nic między nami nie zmienia - oznajmił.
- Mam gdzieś twoją przyjaźń. Lepiej znajdźmy Howe - burknął Alex.
- Dobrze, ale gdy ją znajdziemy, a ty mnie wkurzysz, zamierzam skopać ci tyłek - stwierdził Dean.
- Z chęcią zrobię to samo tobie - rzucił Alex, gdy kuśtykali w stronę wyjścia.
*Rose*
- Czy nie powinnaś... - Rose wskazała palcem w powietrzu twarz Holly.
- Wyglądać staro? - dokończyła za nią Holly.
- Albo nie żyć? W ciągu dwóch stuleci nie pojawiło się coś, co mogłoby cię zabić? - Rose usiadła na głazie nad strumieniem. Minęło kilka minut, zanim Holly odpowiedziała:
- Kara. Życie bez ludzi, których się kocha. To moja kara.
- Wolałabyś nie żyć? - spytała Howe. Evans spojrzała na swojego potomka i szepnęła:
- Na to pytanie nie istnieje prawidłowa odpowiedź.
Holly usiadła obok Rose i przez chwilę wpatrywały się w wodę w całkowitej ciszy.
- Twoja przyjaciółka... Miriam... dobrze ją znasz? - odezwała się po jakimś czasie Holly.
- Hm. Przyjaciółką nazwać bym jej nie mogła... Pamiętam ją jeszcze z dzieciństwa. Dlaczego pytasz? - odparła Rose.
Holly położyła się i wskazała palcem chmurę przypominającą kształtem serce.
- Miłość wszystko w życiu komplikuje. Tylko człowiek bez miłości staje się na tyle silny, by przetrwać w tym obłudnym świecie... Rozumiesz więc, że chcąc zabić twojego nowego Betę, chciałam ci pomóc?
- Podszywając się pode mnie, chciałaś zabić mojego najlepszego przyjaciela?
- Widzisz, znowu to samo... "Mojego najlepszego przyjaciela". Miłości nie można mylić z przyjaźnią... Wyobraź sobie, że możesz uratować tylko jednego. Alex'a czy Deana? Którego? Wybierz tylko jednego.
- To głupie.
- Głupie? A może poświęciłabyś siebie, by ratować ich? Co... z resztą nie miałoby sensu. Wtedy żadnego nie mogłabyś mieć.
Rose zamyśliła się. Dlaczego wszystko w jej życiu sprowadzało się do wyboru między jednym a drugim?
- A ty? - spojrzała na Holly - Zawsze kochałaś tylko jednego mężczyznę?
CZYTASZ
Hiding in the woods
WerewolfDawniej Forest Grades stanowiło jedną całość. Teraz podzielone jest na dwie części. Każdy chciałby rządzić, ale nie każdy ma do tego prawo. Czy jedyną nadzieją na zaznanie spokoju jest Holly Evans? Czy uda jej się pogodzić wszystkich? Czasem trzeba...